Policjanci w okolicy miejsca pożaru usłyszeli z innej posesji dźwięk syreny. Pojechali tam spodziewając się następnego pożaru. Okazało się, że choć pożaru jeszcze nie było alarm wywołał 20-letni mieszkaniec posesji. Mężczyznę przewieziono do Komisariatu w Czerniewicach.
Policjanci od kilku miesięcy prowadzili sprawę czterech innych niewyjaśnionych podpaleń w Brzustowie. Sytuacje te miały miejsce pod koniec grudnia 2013 roku oraz w styczniu 2014 r. W kręgu podejrzanych był 20-latek. Mężczyzna przyznał się do wszystkich podpaleń budynków gospodarczych takich jak drewniane szopy i stodoły z płodami rolnymi. Straty szacowano na kwoty od 19 do 80 tysięcy złotych.
W czasie przesłuchania piromana śledczy wrócili do innego zdarzenia. 20-latek znał także 24-latka, który 9 czerwca 2014 roku utopił się w zbiorniku wodnym w byłej kopalni piasku w Brzustowie. Jak ustalili wówczas funkcjonariusze, tego dnia około godziny 15:00, 24-latek wraz ze swoim 20-letnim kolegą spożywali alkohol. Następnie korzystając z upalnej pogody poszli się ochłodzić do zbiornika wodnego powstałego po wyrobiskach piasku. Niestety żaden z nich nie umiał pływać. Z wstępnych ustaleń wynikało, że 20-latek pozostał na brzegu, a jego kolega wszedł do wody. Po chwili mężczyzna zniknął pod wodą, a kolega nie potrafił mu pomóc. Powiadomił więc służby ratunkowe. Niestety finał akcji okazał się tragiczny. Wezwani na miejsce płetwonurkowie wyłowili z wody mężczyznę, obecny na miejscu lekarz stwierdził jego zgon. Ponieważ zgon ten budził wątpliwości śledczych, zaczęli dopytywać zatrzymanego podpalacza także o to zdarzenie. 20-latek przyznał, że był w tym feralnym dniu nad wodą razem z kolegą i podczas zabawy w podtapianie zbyt długo przytrzymał go pod wodą. Odpowie za spowodowanie zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach, a także za nieumyślne spowodowanie śmierci. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KPP Tomaszów Maz.