Nadal nie wiadomo kto awansuje do wyższej klasy rozgrywkowej, Widzew, czy tomaszowska Lechia. W sobotę obydwa zespoły chciały wygrać, a wyszło … jak zwykle.
Łodzianie mieli za sobą publikę, własny stadion, jednak to nie wystarczyło do osiągnięcia upragnionego sukcesu.
Piłkarze Lechii w całym meczy stworzyli o dwie klarowne sytuacje więcej do zdobycia bramki od łodzian, ale też piłka na ugrzęzła w bramce Widzewa.
I tak spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, i nadal nie jest rozstrzygnięta rywalizacja w naszej grupie.
W najbliższą sobotę rozstrzygnie się kto awansuje, miejmy nadzieję, że będzie to Widzew…..
Po meczu powiedzieli:
Bogdan Jóźwiak (Lechia):
Był to dla nas olbrzymi zaszczyt zagrać taki mecz, przy takiej publiczności, o taką stawkę. Możemy być rozczarowani, bo byliśmy lepsi, a Widzew niczym szczególnym na nie zagroził. Dziękuję moim piłkarzom, bo wytrzymali ciśnienie. Mogliśmy być w niebie, ale liga trwa.
Marcin Broniszewski (II trener Widzewa):
Zagraliśmy dzisiaj dramatycznie, nie stworzyliśmy żadnej sytuacji, nie graliśmy w piłkę. Nie chcę tu mówić o presji. Jedyny plus, że walka o awans będzie się toczyła do końca. Nasz pomysł na grę był taki, jak wcześniej – mieliśmy grać w piłkę, być agresywni, ale tego nie robiliśmy.
Widzew Łódź – Lechia Tomaszów Mazowiecki 0:0
Widzew: Maciej Humerski – Marcin Kozłowski, Radosław Sylwestrzak, Sebastian Zieleniecki, Marcin Pigiel, Mateusz Michalski, Dario Kristo (75’ Michał Miller), Maciej Kazimierowicz (58’ Daniel Świderski), Marek Zuziak (63’ Daniel Mąka), Kacper Falon (45’ Marcin Pieńkowski), Robert Demjan.
Lechia: Mateusz Awdziewicz – Kamil Cyran, Marcin Mirecki (85’ Piotr Kornacki), Wiktor Żytek, Kamil Tlaga, Kamil Szymczak (90’ Kamil Lewiński), Łukasz Bocian, Patryk Jakubczyk, Artur Golański, Jakub Rozwandowicz (71’ Dawid Kieplin), Tomasz Płonka (75’ Paweł Magdoń).
Sędzia: Łukasz Kuźma (główny), Łukasz Sikora, Daniel Niemyjski (asystenci), Łukasz Małaszewski (techniczny)
Kartki: Miller – Tlaga
Widzów: 17 312
foto: www.widzew.com