„Moje wspaniałe zycie” – Seans z Cyklu Kultura Dostępna

565

Kultura Dostępna to projekt, dzięki któremu szerokie grono odbiorców może zapoznać się w najwyższym kinowym standardzie z polską sztuką filmową korzystając z niezwykle atrakcyjnej ceny biletu. Zapraszamy w każdy czwartek o godz. 13:00 i 18:00.

W „Moim wspaniałym życiu” – tytule, który zagramy już w czwartek 03 marca – reżyser Łukasz Grzegorzek, jeszcze dotkliwiej niż w  dwóch poprzednich swoich tytułach, „Kamperze” i „Córce trenera”, zadaje pytania, czym dzisiaj jest rodzina, co oznaczają przypisane do płci funkcje – dobrej żony, matki, odpowiedzialnego ojca czy nauczyciela.

„Moje wspaniałe życie”, jeden z najlepiej przyjętych przez krytykę polskich filmów w 2021 roku, pokazuje typową polską rodzinę. Ani lepszą, ani gorszą od pozostałych. Jo, w tej roli Agata Buzek, jest matką, bardzo młodą babcią, jest również dobrą, zaangażowaną w pracę nauczycielką języka angielskiego, a przy okazji prowadzi niezależne, niekonwencjonalne życie. Tajemnica Jo stanowi clou filmowych zdarzeń, wokół niej ogniskują się emocje rodziny, szkoły, całego „wspaniałego życia”.

Ralph Kaminski interpretujący w napisach końcowych cover zapomnianego przeboju Haliny Żytkowiak (z muzyką Zbigniewa Hołdysa) „Pięć minut łez”, śpiewa: „Każdy coś tam pewnie ma, na pechowe puste dni, jakieś hobby, płytę, psa, stary list. Każdy chowa na ten czas, coś co mu pozwoli żyć, wszyscy mają – tylko ja, nie mam nic”. O tym właśnie opowiada Łukasz Grzegorzek – o dysharmonii potrzeb i oczekiwań, o pustce codzienności wypełnionej tak naprawdę treścią banału. Puste dni w Nysie, rodzinnym mieście reżysera, w którym rozgrywa się akcja „Mojego wspaniałego życia”, to mogą być dni pełne sensu, trzeba tylko uwierzyć, że ów sens polega właśnie na codzienności. Znamy to z autopsji, wszyscy niemal: gonitwa za pracą, strach o zdrowie, ambicje, czasami mobbing, depresje, rodzina, rodzice, dzieci. I tak mija życie. Jo, Joanna, czuje, że znalazła się w momencie, w którym musi postawić veto. Wie, że grzeszy, ale wie także, że jej grzech jest zarazem jedynym, może chwilowym tylko szczęściem, na jakie aktualnie ją stać.

Ta prosta, podparta świetnym aktorstwem historia rodzinna, mówi naprawdę sporo o polskiej rodzinie, o kłopotach z tożsamością, wreszcie o przemarszu pokoleń, na szlaku którego nie ma wspólnych przestrzeni. Agata Buzek jako Jo, tworzy najlepszą kreację filmową w karierze, świetnie partnerują jej Adam Woronowicz udowadniający po raz kolejny jak znakomitym jest aktorem komediowym, Jacek Braciak, Wiktoria Wolańska, Kuba Zając, Karolina Bruchnicka czy znakomita w roli babci Małgorzata Zajączkowska, w epizodzie pojawia się także legendarny czeski bard, Jaromír Nohavica, śpiewający …”Chałupy, welcome to” z repertuaru Zbigniewa Wodeckiego.

Film Łukasz Grzegorzka idealnie trafił w swój czas – namiętnych dyskusji o zmianie światopoglądowej i ideologicznej w ramach rodziny, o tym, co nieuchronne, i o tym, co jest jeszcze do uratowania, bo – co dobitnie pokazuje przejmujący i wzruszający finał filmu – „moje wspaniałe życie” to jednak, mimo wszystko, bliscy, najbliżsi. Ci, którym możemy powiedzieć. Kocham cię, jesteś dla mnie ważny, pomagasz mi przeżyć.

Łukasz Maciejewski