XIX Urodziny Galerii Arkady za nami

810

Pierwszego maja mogliśmy uczestniczyć w koncercie Wojtka Jarocińskiego, któremu rozwiązał się worek z piosenkami. W pierwszej części artysta zaśpiewał własne utwory, które nie są zbyt znane czy łatwo dostępne. Lekkie tematy, rześkie melodie i aksamitny głos popłynęły przez galerię.
   

W drugiej części Pan Wojtek przypominał nam piosenki m.in. Czesława Niemena, Wolnej Grupy Bukowina czy dawno zapomniany repertuar kabaretowy. Nie na darmo nazywa się go „Chodzącym śpiewnikiem”. Goście słuchali urzeczeni dźwiękami gitary i głębią piosenek prawie trzy godziny. Na finał artysta zaśpiewał „Majstra biedę” po czym musiał jechać w swoją stronę. Gdyby nie poranny wyjazd śpiewałby dłużej… Następnego dnia był już w Gdyni.

Pomiędzy dwoma częściami koncertu został podany urodzinowy tort, którego pierwszy kawałek symbolicznie ukroił Pan Mariusz Sobański. Goście zostali poczęstowani winem musującym, którym wznieśli toast. Spontanicznie zaintonowali „sto lat”! Cała sala śpiewała.   

Drugi dzień urodzin należał do twórców rzeczy trudnych – Elżbiety Musiał oraz Andrzeja Zagajewskiego.    O godzinie 17:00 rozpoczęło się spotkanie – wernisaż z autorką książek poetyckich, poematów, wierszy, grafik, obrazów – z kobietą renesansu, która podczas swoich poszukiwań zdołała niemalże wypracować własny system filozoficzny. W swojej twórczości dotyka tematów ostatecznych: czasu i jego płynności, śmierci i rytuałów obcowania z nią, życia w określonym miejscu dziejowym i z bagażem przeszłości, memami kulturowymi.    Niektórym z gości ciężko było się pogodzić z myślą, że kobieta filozofuje a jej twórczość nie dotyczy mężczyzn i wzdychania do nich. Niemniej kobieca część publiczności chłonęła słowa autorki poświęcając im uwagę i poddając analizie. Po części oficjalnej goście mogli porozmawiać z autorką i poprosić o dedykację na jej książkach. Spotkanie zakończyło się poczęstunkiem.

 

 

 Z małym spóźnieniem, związanym z przedłużającym się wernisażem, rozpoczął się koncert tomaszowianina Andrzeja Zagajewskiego – Ludwika Zamenhofa. Trzeba dodać, że od czasów Ziemniaków nie grywał w Tomaszowie, gdyż wciągnął go świat krakowskiego underground’u. W Arkadach zabrzmiała prawdziwa awangarda muzyczna – turkoty i trzaski, dźwięki muzyki bałkańskiej, ostry głos pasujący do całości i wizualizacje. Ludwik pokazał, że galeria jest znakomitym miejscem do prezentacji tego typu twórczości. O dziwo na sali zabrakło młodzieży, której taki typ muzyki jest najbliższy. Nasi stali bywalcy słuchali zaś ze zdziwieniem.


Niemniej obiecujemy, że nadal będziemy łamać stereotyp, że koncerty i wydarzenia organizowane w Arkadach są tylko dla „moherów”. Andrzej jest niezwykły. Jest naszym tegorocznym odkryciem. Będziemy z nim współpracować.    Po pełnym koncercie w Galerii Ludwik Zamenhof zagrał jeszcze w piwnicy Klubu 6na9. Była to spontaniczna decyzja twórcy, któremu piwnice są nieobce, z kolei gościom Klubu zafundował niezłą niespodziankę.    Trzeci dzień był dniem kontrowersji… Na początek niezwykły Terminus A Quo. W Tomaszowie zagrali 3401 spektakl! Jak to zrobili? W pełni profesjonalnie… pasy bezpieczeństwa owijające ciało wariata, bose stopy na betonowych płytach, szaleni kaci – doktorzy i ona delikatna zakonnica słuchająca słów niebezpiecznego wariata w którym odkrywa piękny umysł, podziwianego pisarza i swoją miłość. 

Wielkie uznanie należy się Panu Edwardowi Gramontowi, który od 29 lat skupia przy sobie młodzież, uczy i wychowuje. To właśnie on w mistrzowski sposób zagrał jedną z ról tytułowych. Niebawem będzie można obejrzeć skrót z nagrania tego przedstawienia. Link pojawi się na naszej stronie internetowej.Po szybkiej reorganizacji przestrzeni goście zostali zaproszeni na koncert zespołu Same Suki. Już pierwszy utwór wprawił gości w osłupienie!    Bido moja bido, Równochuć, Siedem, Niewierna, Rekompensata. Charyzmatyczna wokalistka Magda dała niezwykły popis umiejętności wokalnych, do tego Kasia, Patrycja, Helena, Justyna – stworzyły niezwykły spektakl muzyczny. Koncert przeznaczony był dla ludzi o otwartych umysłach. Teksty pełne kontrowersji sprawiły, że część publiczności mimo piękna muzyki opuściła salę. Tematy dzieciobójstwa, równości kobiet i mężczyzn we wszystkich sferach, również erotycznych, niesprawiedliwości społecznych, trudne tematy w kobiecych ustach – nie wszyscy byli na to przygotowani…   

 

 

 Nam koncert bardzo się podobał i wierzymy w to, że warto było złamać kolejne ograniczenia.    Nasi goście wyjechali z Tomaszowa z pamiątkami od Galerii i wrażeniami związanymi z miastem, publicznością Galerią i wegetariańskim smalcem

 

Źródło: www.galeriaarkady.art.pl