Gospodarze znów gościnni…

707
 
Trzecie starcie o finał PlusLigi zdecydowanie lepiej rozpoczęli goście, którzy od początku osiągnęli wyraźną przewagę. Przed tym spotkaniem Wojciech Włodarczyk bardzo chwalił Murphy’ego Troya i atakujący Lotosu szybko potwierdził, że jest w wybornej formie. Gospodarze mieli duże problemy z powstrzymaniem Amerykanina. Podopieczni Adrei Anastasiego przez większość seta utrzymywali bezpieczną, kilkupunktową przewagę, a po drugiej przerwie technicznej odskoczyli nawet na siedem punktów. Wprawdzie od stanu 12:19 PGE Skra zaczęła grać dużo lepiej, ale na skuteczny pościg było już za późno. Wszyscy zgromadzeni w hali Energia mieli jednak nadzieję, że były to złe miłego początki.
Druga odsłona spotkania rozpoczęła się podobnie, czyli od słabej gry gospodarzy. Już przy stanie 1:4 Miguel Falasca zaprosił swoich zawodników na krótką rozmowę. Bełchatowianie mieli wiele kłopotów ze skończeniem swoich ataków. I w kolejnych minutach nic się nie zmieniło. Wprawdzie pomiędzy pierwszą a drugą przerwą techniczną gospodarze rzucili się do odrabiania strat, ale po kilku udanych akcjach znów do głosu doszli goście. W składzie PGE Skry nie było już Mariusza Wlazłego, którego zastąpił Maciej Muzaj. Niestety tym razem młody atakujący nie wniósł już tyle do gry co w ostatnim pojedynku w Energii.  W końcówce sygnał do ataku dał jeszcze Karol Kłos, który był skuteczny nie tylko w ataku, ale i w bloku. Na więcej bełchatowian nie było już stać. Po raz drugi w tym meczu przegrali do 21.

Dwa słabe sety, ale w trzecim było jeszcze gorzej. Bełchatowianie rozpoczęli go fatalnie, bo przegrywali już 0:5. Później jeszcze walczyli i dobrych momentów nie brakowało, ale Lotos był dziś po prostu nie do powstrzymania. PGE Skra przegrała po jednym z najsłabszych meczów w tym sezonie.

PGE Skra Bełchatów – Lotos Trefl Gdańsk 0:3 (21:25, 21:25, 19:25)

PGE Skra: Uriarte, Marechal, Wrona, Wlazły, Conte, Kłos, Tille (libero) oraz Piechocki, Muzaj, Lisinac, Brdjović.

Lotos: Falaschi, Schwarz, Grzyb, Troy, Mika, Gawryszewski, Gacek (libero) oraz Czunkiewicz.

Źródło: www.skra.pl