Podczas nabożeństwa dokonano aktu nadania i poświęcenia sztandaru. O znaczeniu sztandaru dla koła łowieckiego powiedział Dariusz Mińszczak: „Sztandar dla myśliwych to dopełnienie całości, to rzecz bardzo drogocenna dla każdego koła, z którą możemy reprezentować koło na uroczystościach łowieckich samorządowych”.
Następnie uroczystości przeniosły się do Leśnictwa Czółna. Odczytano tam historię koła oraz wręczono medale okolicznościowe. Pięciu myśliwych zostało odznaczonych brązowymi medalami zasługi dla łowiectwa. Po części artystycznej, której przewodniczyły panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Brenicy (gm. Lubochnia) rozpoczęła się biesiada myśliwska, na której nie zabrakło bigosu, wiejskiej kiełbasy, a przede wszystkim pieczonego dzika. Przy ognisku i biesiadnej muzyce bawiono się do późnej nocy.
Obecnie do Koła Łowieckiego „Borsuk” należy 34 myśliwych, a trzech przygotowuje się do pełnienia tej funkcji. Wbrew powszechnej opinii celem myśliwych jest nie tylko polowanie na zwierzynę, ale również dbanie o nią poprzez modernizację urządzeń łowieckich np. paśników, czy dokarmianie zwierząt w czasie zimy. „Przedtem ludzie wstępowali do łowiectwa, żeby mieć broń, żeby strzelać, teraz wstępują z miłości do zwierzyny, z miłości do kniei” powiedział łowczy Koła Łowieckiego „BORSUK” Józef Nowakowski.
Lasy powiatu tomaszowskiego wydają się przyjazne dla myśliwych, gdyż Koło Łowieckie „BORSUK” może pochwalić się stanem 150 dzików, 12 jeleni, 70 saren i 120 lisów do odstrzału.
Składam szczególne gratulacje myśliwym z okazji 60-lecia istnienia Koła Łowieckiego „Borsuk”, do którego należał mój ś.p. dziadek. Myślistwo, las, zwierzyna i przyroda stanowiły dla niego największą pasję, którą „zarażał” swoich najbliższych.
Darz Bór
