Dobry mecz w Olsztynie, wracamy z 1 pkt.

679

W meczu 5. kolejki PlusLigi PGE Skra przegrała wyjazdowe spotkanie z Indykpolem AZS 2:3. Bełchatowianie wrócą z Olsztyna z 1 punktem.

Do wyjściowego składu powrócił Karol Kłos, który zastąpił nieobecnego Srećko Lisinaca. Uczynił to w dobrym stylu – 5 punktów w secie otwarcia. Ustąpił tylko Bartoszowi Bednorzowi, który punktował z zagrywki, w ataku, a kiedy było trzeba – potrafił skutecznie wystawić piłkę. Bełchatowianie znaleźli też sposób na zatrzymanie lidera olsztynian – Jana Hadravy, po bloku na nim objęli czteropunktowe prowadzenie 18:14. Gospodarze mający wyraźne problemy z zagrywką nie byli już w stanie powalczyć o nawiązanie walki w tej partii z tak grającą PGE Skrą. Krótki przestój przytrafił się dopiero przy stanie 9:9 w drugim secie, kiedy bełchatowianie stracili cztery kolejne punkty. Kluczowe okazały się błędy własne naszego zespołu, które dostarczyły gospodarzom aż 9 punktów. Pomimo dobrej skuteczności w ataku – 65%, siatkarze PGE Skry przegrali tę partię do 21.

W trzecim secie olsztynianie kontynuowali dobrą grę, a bełchatowianie niestety wciąż mieli problemy. Roberto Piazza zdecydował się na zmiany i najpierw wprowadził Milada Ebadipoura, a potem przeprowadził podwójną zmianę. Żółto-czarni nie rezygnowali i przy zagrywkach Patryka Czarnowskiego z czterech punktów straty, odrobili trzy. Remis był blisko, ale bełchatowianie dotknęli siatki i zamiast 22:22 na tablicy pojawił się rezultat 23:21 dla gospodarzy. Zwycięstwo dał im skuteczny atak Tomasa Rousseaux i tym razem to podopieczni Roberto Piazzy musieli odrabiać straty w meczu. Nie było łatwo. W kolejnym secie gospodarze prowadzili już 8:4 i czteropunktowej przewagi nie zamierzali oddać. Długo wyczekiwany remis pojawił się dopiero przy stanie 18:18, a upragnione prowadzenie nastało po świetnej akcji Ebadipour – Wlazły! Dzięki niej byliśmy świadkami emocjonującej końcówki. Grę nerwów wygrali żółto-czarni, a decydującą akcję zakończył Bednorz. W tie-breaku emocji także nie brakowało i do stanu 11:11 trwała walka cios za cios. Wtedy we znaki dał się Jakub Kochanowski, który dwukrotnie udanie zaatakował. Gospodarze wygrali do 12 i całe spotkanie 3:2.

Indykpol AZS – PGE Skra 3:2 (18:25, 25:21, 25:23, 28:30, 15:12)

Indykpol AZS: Hadrava, Pliński, Andringa, Kochanowski, Woicki, Rousseaux, Żurek oraz Kończok, Makowski, Scheerhoorn, Zniszczoł

PGE Skra: Wlazły, Kłos, Bednorz, Czarnowski, Łomacz, Penchev, Piechocki oraz Romać, Janusz, Ebadipour

Już w piątek siatkarzy PGE Skry czeka mecz z Cuprum Lubin (godz. 18:00). Bilety w cenie 15, 20, 25 i 30 zł można zakupić online TUTAJ oraz w naszych stacjonarnych punktach na „Wyspie PGE Skry” w Galerii Olimpia i Sklepie PGE Skry w hali Energia.

Źródło: www.skra.pl