Zawiadomił o przestępstwie którego nie było

718

Jak wynikało z informacji, około godziny 2:00, zawiadamiający udał się do jednego ze sklepów nocnych przy ulicy Strzeleckiej. Przy sklepie zauważył stojących czterech mężczyzn, w wieku 20-22 lat, nagle jeden z nich uderzył go w twarz, następnie do napaści dołączyli pozostali kopiąc leżącego pokrzywdzonego. Jak wynikało z dalszych zeznań jeden z agresorów zażądał od pokrzywdzonego pieniędzy i telefon komórkowy. 25-latek wydał im 300 złotych oraz telefon, wtedy sprawcy uciekli, a pokrzywdzony poszedł do domu.

 

Następnego dnia zgłosił się na policję i powiadomił o wspomnianym zdarzeniu. Policjanci rozpoczęli poszukiwanie sprawców. Zaczęli ustalać i przesłuchiwać świadków, sprawdzać monitoringi. Analizując szczegółowo zebrane informacje, policjanci doszli do wniosku że wersja wydarzeń jest odmienna od treści zeznań złożonych przez pokrzywdzonego. Okazało się, że pokrzywdzony sam wymyślił "napad", ponieważ było to według niego dobre alibi na ukrycie straconych pieniędzy. Zgłaszającemu nie udało się oszukać kryminalnych. Za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie oraz składanie fałszywych zeznań grozi kara nawet do 3 lat więzienia.

 


 

Źródło KPP w Tomaszowie Maz.