Zgłosił kradzież której nie było

626
Według zgłaszającego złodziej wsiadł do kabiny pojazdu, ukradł leżącą na siedzeniu saszetkę z pieniędzmi w kwocie 1300 złotych i nie zwracając uwagi na przebywającego w kabinie kierowcę wspomnianej ciężarówki uciekł. Policjanci którzy niejednokrotnie przyjmowali podobne przestępstwa, mieli wątpliwości co do przedstawianych okoliczności tego zdarzenia. Analizowanie prowadzonego postępowanie potwierdzało prawdopodobieństwo fikcyjnego zgłoszenia przestępstwa jednak 34-letni, mieszkaniec województwa podlaskiego, przez cały czas upierał się co do swojej wersji wydarzeń. Policjanci prowadzący sprawę napotykali na coraz większe nieścisłości i wykluczające się okoliczności uprawdopodobniające zaistnienie przestępstwa. Zebrany materiał dowodowy jednoznacznie wskazywał, ze zgłaszający kłamał i do takiego zdarzenia nigdy nie doszło. Na kolejnym przesłuchaniu,  przyznał się, że … zdarzenie wymyślił, bo pieniądze nie należały do niego, a chwilę wcześniej przegrał je na automatach. Za zgłoszenie o niepopełnionym przestępstwie grozi do 2 lat więzienia.