
Hotel Górski w województwie Łódzkim ponownie udowodnił, że potrafi rozkręcić imprezę, o której mówi się jeszcze długo po ostatnim tańcu!
Impreza przeszła do historii z hukiem, śmiechem, tańcem i… spektakularnym pokazem płonącego barana.
Ponad 200 gości bawiło się do białego rana, przeżywając niezapomnianą noc, w której tradycja spotkała nowoczesność – a wszystko doprawione było wyśmienitym menu.
Co czekało na gości?
Kwaśnica na wędzonym żeberku – idealna na start, by rozgrzać brzuchy i serca.
Półmiski góralskich mięs – szarpana wieprzowina, aromatyczne kiełbasy i pieczone skrzydełka.
Hałuski – miękkie kluski z boczkiem i kapustą.
Moskole z masłem czosnkowym – klasyk prosto z góralskich pieców.
Deski serów regionalnych – oscypki, bundz, bryndza z żurawiną.
Płonący baran – nie tylko danie, ale i widowisko!
Słodki stół – góralskie kołacze, serniki i szarlotki.
Grzane wino, nalewki i klasyczne wino – żeby utrzymać ciepły klimat wieczoru.
A do tego? Najlepsza zabawa!
Smardzewianie rozpoczęli z przytupem, rozkręcając parkiet już od pierwszych dźwięków.
DJ Kelvin podkręcił atmosferę klubowymi beatami z góralskim twistem.
Biały Miś tańczył bez przerwy, pozując do setek selfie.
Płonący baran przyciągnął wszystkich do stołu spektakularnym widowiskiem.
Kapela Ciupaga zagrała dwa fenomenalne sety, mieszając tradycję z nowoczesnością.
A rano? Goście wychodzili z uśmiechem, dziękując za niezapomnianą noc i… pytając, kiedy kolejna taka impreza!
I Ty możesz przeżyć coś podobnego!
Nieważne, czy planujesz event firmowy, wesele z góralskim przytupem czy prywatną imprezę – Hotel Górski zadba o wszystko: muzykę, atrakcje, pyszne menu i nawet… Białego Misia!