
To jedna z najbardziej osobistych płyt ostatnich lat.
„przebłyski” to niemal autobiograficzna, muzyczna opowieść o wydarzeniach, przez które nie powinien musieć przechodzić nikt, a które dotknęły autorkę. Wątek trudnych doświadczeń przeplata historia romantyczna, która zmiękcza i równoważy ich ciężar.
Czy jest możliwe, aby w tak krótkim czasie w życiu jednej, młodej osoby wydarzyło się tak wiele…?
Emocjonalna, ekshibicjonistyczna, intrygująca – zarówno w warstwie lirycznej, jak i muzycznej. To paleta emocji ubrana w dźwięki zaskakujące, kojące, niekiedy bardzo nieoczywiste, a przede wszystkim poruszające.
Do pracy przy albumie Wiktoria Zwolińska zaprosiła osoby jej bliskie, myślące i czujące podobnie, doskonale rozumiejące jej wrażliwość. Wśród współautorów znajdziemy takich artystów, jak: Livka, dybiński, Wiktor Dyduła, lessman, Jakub Krupski czy zespół Lor.
Płytę można posłuchać tutaj.
Niektóre ze wspomnień są jak mrugające światło, jak przebłysk, który trwa ułamek sekundy a pozastawia po sobie jakiś dziwny niepokój, niezatarty ślad. Autobiograficzna, muzyczna opowieść. Jest niczym podróż między światami… tym realnym i tym mistycznym. Zawsze uważałam, że tego rodzaju historie zdarzają się tylko w filmach… Nigdy nie myślałam, że taki scenariusz wydarzy się w rzeczywistości, że przytrafi się mnie… – opisuje sama Wiktoria.
Oprawa graficzna albumu odzwierciedla jego wrażliwą i głęboką zawartość.
Każdy egzemplarz zawiera odręczny autograf artystki.
