O tym, że Tomaszów nie ma
basenu z prawdziwego zdarzenia wiedzą wszyscy. Nic też dziwnego, że idea jego
budowy padła na podatny grunt. I zdaje się, że generalnie nie ma przeciwników.
Jednak pomysł rzucony na forum Rady od początku stał się powodem ciągnącej się
nadal, gorącej dyskusji. Jednym z jej elementem była (jest?) lokalizacja.
Dla jednych, idealnym miejscem nowego basenu jest Niebrów. Blokowisko i pustka.
Niechciana, nielubiana dzielnica. Basen, byłby dobrym zadośćuczynieniem za lata
zaniedbań. Po za tym "miasto za Wolbórką" ma i basen w "dwunastce" i
Pilicę tuż obok. Dla drugich Niebrów to zła lokalizacja. Ze względów
technicznych. Rozwiązanie problemów z zaopatrzeniem nowego basenu w wodę i
ciepło znacznie podwyższyłoby koszty inwestycji. Zatem nie Niebrów lecz teren
nad Pilicą, w pobliżu lodowiska, kręgielni. Wybudowanie tu basenu (może kiedyś
dokończenie stadionu) stworzy kompleksowe centrum sportu, rekreacji i
wypoczynku. Strony przekonywały się na argumenty i chyba częściej na emocje –
kto wygra, czyje będzie na wierzchu.
Gdy Prezydent zaproponował z budżetu 2006 100 tys. na rozpoczęcie w tym roku
prac, komisja budżetowa, w zasadzie popierająca pomysł stwierdziła, że to
jeszcze za wcześnie, by już w tym roku ruszać z basenem. Jeszcze dalej poszli
podpisani pod apelem w sprawie budowy. Popierają Prezydenta, by w tym roku
rozpoczął prace, popierają też prezydenckich opozycjonistów, gdyż dla nich
dobrym miejscem jest lokalizacja ze wskazaniem na Niebrów. Jak u Wałęsy. Za a
nawet przeciw. Jedno jest pewne, idea basenu ma samych przyjaciół. Trochę jak w
znanej bajce Krasickiego, w której finale…
"Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły
Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły"
Co będzie dalej? Więcej dowiedzieć się powinniśmy jutro. Radni zdecydują czy
dadzą pieniądze Prezydentowi. Prezydent natomiast powie gdzie basen powstanie.