- Między ludożercami:
– Moja żona gdzieś zginęła. Nie widziałeś jej?
– Nie.
A co żujesz? - Dwóch zawianych facetów idzie ulicą. Nagle jeden z nich pyta się tego drugiego:
– Ty, a właściwie to gdzie ty mieszkasz?
Drugi odpowiada:
– Widzisz tamten blok pomalowany na brązowo?
– Tak.
– A widzisz tam na piątym piętrze, co się pali światło?
– Tak.
– To jest moje mieszkanie. A widzisz tę blondynę tam na balkonie? Tę z dużym biustem?
– Tak.
– To moja żona. Widzisz tego faceta, co ją od tyłu bierze?
– Tak.
– To ja. - Rozmawia dwóch dziadków:
– Ja to już seksu nie uprawiam
– A ja to jeszcze raz w tygodniu mogę….
– Jak to możliwe?! Przecież jesteś ode mnie dwa lata starszy?!
– No wiesz, jem cały czas ciemne pieczywo i to pomaga
– Nic o tym nie wiedziałem! Nikt mi nie powiedział!
Tego samego dnia poszedł dziadek do sklepu i poprosił ekspedientkę o ciemne pieczywo
– Krojone czy w całości?
– A jaka to różnica?
– No wie pan, krojone to szybciej twardnieje….
– Cholera, wszyscy wiedzieli… - Stalin przyjechał do kołchozu.
– Dobrze wam się żyje? – zażartował Stalin.
– Dobrze! – zażartowali kołchoźnicy. - Po czym się poznaje, że polityk kłamie?
– Po tym, że porusza ustami… - Jak się nazywa pociąg do Zakopanego?
– NEKROFILIA. - Dwie blondynki chciały zdobyć nagrodę Nobla. Jedna wpadła na genialny pomysł:
– No to może polecimy na Słońce?
Druga odpowiada:
– No coś ty głupia, spalimy się.
– To polecimy w nocy. - Do sklepu wbiega facet i pyta sprzedawcy:
– Jest cukier w kostkach???
– Nie ma! – Odpowiada sprzedawca
– A jakaś inna, tania bombonierka dla teściowej? - Mistrz w pchnięciu kula do trenera:
– Dziś muszę pokazać klasę… na trybunie siedzi moja teściowa.
– E! Nie dorzucisz… - U lekarza:
– Panie doktorze, codziennie o 5 rano oddaję mocz.
– W pana wieku to bardzo dobrze.
– Ale ja się budzę o 7!