Mylą się ci, którzy sądzą, że to czcze pogaduchy. Nic nie ukryje się przed czujnymi oczyma naszej Straży Miejskiej. Przekonać się o tym mógł pewien przechodzeń chcący odpocząć na ławce na planu Kościuszki przed sklepem Siódemka.
Usiadł na oparciu ławki, a jakiś czas później Straż Miejska przyjechała pechowca obdarzyć szczodrym pouczeniem.
Zapytani, skąd wiedzieli, że akurat on siedzi w ten nie inny sposób, wskazali kamerę zamieszczoną na rogu kamienicy przy postoju TAXI.
Usiadł na oparciu ławki, a jakiś czas później Straż Miejska przyjechała pechowca obdarzyć szczodrym pouczeniem.
Zapytani, skąd wiedzieli, że akurat on siedzi w ten nie inny sposób, wskazali kamerę zamieszczoną na rogu kamienicy przy postoju TAXI.
Więc, jeżeli myślicie, że Straż Miejsca miast czuwać nad nami ogląda w TV mecz, mylicie się. Powyższy przykład, mimo iż niektórym wydać się może błahy, świadczy o tym, że nawet do błahych rzeczy Straż Miejska może ruszyć w teren.