Przypomnijmy, że podczas styczniowego, mroźnego morsowania było w rzece zaledwie o 2 stopnie mniej.
Na inaugurację przybyło 10 morsów, a więc śmiałków lodowatych kąpieli w naszym mieście przybywa. W niedzielę brakowało trochę śniegu i mrozu, bo to daje dużą frajdę. Wówczas temperatura wody jest wyższa niż powietrza i jest wtedy cieplej.
Najgorsze jest pierwsze wejście do wody, ale najważniejsze są chęci i zdrowe serce. Przyda się też trochę odwagi. Przed kąpielą zawsze trzeba zrobić małą rozgrzewkę. Bez problemu wchodzi się do pasa, ale za pierwszym razem trudno jest zanurzyć klatkę piersiową. Głowy nie zanurza się wcale. Taka kąpiel trwa zwykle dwie, trzy minuty, choć bywają i krótsze i dłuższe, bo każdy czuje najlepiej, jak długie pływanie służy mu najbardziej. Kąpiele w zimnej wodzie uodparniają organizm. Dzięki temu nie chorujemy, nie dokuczają nam korzonki. Krioterapia to przecież metoda lecznicza znana od stuleci.
Chcesz dołączyć do tomaszowskich morsów? Spotkania odbywają się w każdą niedzielę o godz. 11 na Przystani w Tomaszowie. Zapraszamy.