Seria, w której ukazały się m.in. Igły, Ślepy Maks, Absurdy PRL-u.
Książka ma charakter reportażu z elementami fabularyzowanymi i komentarzem osób „trzecich”.
Życie codzienne (i niecodzienne) polskich artystów podczas II wojny światowej, głównie tych pod okupacją, którzy nie emigrowali, podejmowane przez nich decyzje (w tym także na gruncie zawodowym).
– dr Marzena Dębska, prof. Romuald Dębski, Magdalena Rigamonti, Bez znieczulenia. Jak powstaje człowiek (2014)
– Adam Ragiel, Magdalena Rigamonti, Bez strachu. Jak umiera człowiek (2015)
O fenomenie seksualności, mężczyznach, którzy nienawidzą orgazmu łechtaczkowego, masażach erotycznych dla seniorów i wielu innych sprawach z życia intymnego Polaków
Co decyduje o orientacji seksualnej?
Czy grzeczne dziewczynki się nie masturbują?
Po co udawać orgazm?
Czym się różni seks z prostytutką od seksu z partnerką?
Jak uprawiamy seks na starość?
Doktor Andrzej Depko, specjalista seksuolog i neurolog, w rozmowie z Edytą Hetmanowską i Igą Przybyszewską opowiada o tajemnicach skomplikowanego i wciąż nie do końca poznanego zagadnienia, jakim jest nasze życie seksualne. Odpowiada na pytania dotyczące zwyczajów i preferencji Polaków, tego, co uznaje się za normę, a co za dewiację. Nie unika kontrowersyjnych zagadnień, otwarcie mówi o seksie z wszelkimi urozmaiceniami, pornografii, prostytucji, klubach swingersów czy przestępczości seksualnej.
Jeżeli mamy wspólnie realizować fantazję, to przede wszystkim obydwoje musimy mieć pełne przekonanie, że chcemy ją zrealizować. Ponieważ jest to wspólna decyzja, nie można potem sobie wyrzucać, że coś poszło nie tak, albo mieć do siebie żal. Jeden z moich pacjentów namawiał żonę, aby kochać się w trójkącie. W układzie dwóch facetów, a ona jedna. Ona początkowo nie chciała, ale w końcu dla świętego spokoju się zgodziła. Mąż przyszedł z kolegą. Gdy ona się temu koledze oddawała, pacjenta ogarnęła zazdrość. Wyrzucił kolegę, a żonie naubliżał, że jest kurwą, ponieważ, jak to określił: ”Zbyt ochoczo dupą ruszała, a nie powinna”.
Kiedy przyjmowałem na warszawskiej Pradze, dostosowywałem swoje słownictwo do języka pacjentów. Gdy pytałem: „Czy miał pan poranną erekcję?”, często widziałem znaki zapytania w oczach mężczyzny. Raz, kiedy wyjaśniłem, o co mi chodzi, usłyszałem: „A! Pyta pan doktor, czy kuśka mi rano bryka!”.
Pamiętam pacjenta, który występujący u niego problem z erekcją przedstawiał tak: „Panie doktorze, stoi mi jak psu polowemu ucho”. Moja wyobraźnia nakreśliła mi wtedy obraz rodem z dzieciństwa, gdy na dobranoc oglądałem w telewizji bajkę o przygodach Reksia, który miał w charakterystyczny
sposób oklapnięte jedno uszko…