Zajmująca ostatnie miejsce w tabeli grupy 3 drużyna z Ozorkowa ostatnio postawiła się Czarnym Rząśnia, więc należało spodziewać się twardych warunków i tym razem. Tak było. Bzura zagrała odważnie i z determinacją.
Drużyna Lechii wyszła w składzie: Wieczorek, Musiał, Makowski, Kowalski , Spychała, Szczepanik Kornacki, Narowski. Trener Migała wystawił dwóch libero.
W pierwszych dwóch setach gra toczyła się punkt za punkt przy prowadzeniu Lechii. Mimo, że Lechia kontrolowała grę nie dając się zbytnio zbliżyć przeciwnikowi, to jednak nie było to łatwe. Z obu stron dobrze funkcjonowała zagrywka. Obie drużyny uruchomiły środek i kapitan Lechii Jacek Wieczorek, dwoił się i troił by zatrzymać atakujących środkiem zawodników Bzury.
Drużyna Lechii wyszła w składzie: Wieczorek, Musiał, Makowski, Kowalski , Spychała, Szczepanik Kornacki, Narowski. Trener Migała wystawił dwóch libero.
W pierwszych dwóch setach gra toczyła się punkt za punkt przy prowadzeniu Lechii. Mimo, że Lechia kontrolowała grę nie dając się zbytnio zbliżyć przeciwnikowi, to jednak nie było to łatwe. Z obu stron dobrze funkcjonowała zagrywka. Obie drużyny uruchomiły środek i kapitan Lechii Jacek Wieczorek, dwoił się i troił by zatrzymać atakujących środkiem zawodników Bzury.
Trzeci set przyprawił licznie przybyłych z Tomaszowa kibiców o ból głowy. Po początkowym prowadzeniu Lechii 8:4 wydawać by się mogło, że wszystko pójdzie gładko i mecz zakończy się wynikiem 3:0, jednak Lechia zaczęła popełniać błędy i gra stała się nerwowa. Przyjęcie i rozegranie nie współgrały ze sobą. Atakujący „mijali” się z rozgrywającym, a gospodarze precyzyjnie ustawiali blok, nieraz potrójny. W ataku drużyny z Ozorkowa brylował Rafał Piasecki. Wynik: 25:22 dla Bzury.
Odsłona seta czwartego na korzyść gospodarzy lecz Lechia szybko doprowadziła do wyrównania i przejęła inicjatywę. Prowadzenie Lechii nie trwało jednak zbyt długo. Przy stanie po 16 trener Migała poprosił o czas. Po czasie zaczęła się prawdziwa gra nerwów po obu stronach, jednak to goście szybciej się zebrali w sobie i wyszli na czteropunktowe prowadzenie, a gospodarze obejrzeli drugi już w meczu żółty kartonik za podważanie decyzji sędziów. Tymczasem w drużynie Lechii, świetnymi zagrywkami popisywał się Mateusz Kowalski (przyjmujący), który również kończył ataki z 6 strefy. W rezultacie, Lechia wygrała seta do 21 i całe spotkanie 3:1.
Lechia w składzie: Wiktor Musiał, Bartłomiej Latocha, Piotr Jedliński, Tomasz Narowski, Adam Herbich, Adrian Zalewski, Piotr Koziołek, Dawid Kornacki, Michał Makowski, Mateusz Kowalski, Patryk Spychała, Kacper Turoboś, Jacek Wieczorek (k), Patryk Szczepanik.
Tomasz Migała (I trener), Andrzej Zając (II trener), Wojciech Dębiec (statystyk).
