Po arcyważnym zwycięstwie nad Sokołem Konsport Aleksandrów Łódzki łodzianie w 22. kolejce rozgrywek ligowych mierzyli się z zajmującym 13. miejsce w tabeli MKS-em Ełk. Rywale, po niezbyt udanej jesieni, wiosną jeszcze nie przegrali. Po inauguracyjnym remisie z Sokołem Ostróda odnotowali dwa zwycięstwa: najpierw pokonali Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2:1, a następnie Wartę Sieradz 3:0 (do rozegrania mają jeszcze zaległy mecz 19. kolejki z Victorią Sulejówek).
Jeśli chodzi o wyjściowy skład Widzewa, w porównaniu do spotkania w ubiegłą sobotę doszło w nim do trzech zmian. Kontuzjowanych Patryka Wolańskiego i Marka Zuziaka zastąpili kolejno Maciej Humerski i Marcin Pieńkowski. Z kolei w miejsce Karola Stanka mecz od pierwszej minuty rozpoczął Michał Miller.
Pomimo faktu, że w pierwszych fragmentach gry stroną przeważającą byli łodzianie (już w 2. minucie Marcin Pigiel dośrodkował piłkę w pole karne, głową zgrywał ją Mateusz Michalski, a Robert Demjan został zablokowany przez obrońców gospodarzy) na prowadzenie niespodziewanie wyszedł MKS. Centrę z lewej strony boiska w 14. minucie wykorzystał Michał Twardowski, który strzałem głową pokonał Macieja Humerskiego i było 1:0 dla Ełku. Widzewiacy bliscy wyrównania byli dopiero po upływie kolejnego kwadransa. Wówczas Mateusz Michalski najpierw mocno dośrodkował z rzutu wolnego, później dwukrotnie z rzutów rożnych, ale w pierwszej sytuacji Damiana Kostkowskiego zatrzymał bramkarz MKS-u, a później stoper Widzewa głową posłał piłkę nad poprzeczką. W 33. minucie po zamieszaniu w polu karnym Sebastian Zieleniecki przestrzelił z około 5. metrów. W końcówce pierwszej połowy dobrą okazję miał jeszcze Kostkowski, który główkował tuż obok słupka.
Drugą odsłonę widzewiacy rozpoczęli z jedną zmianą w składzie: Marcina Pieńkowskiego zastąpił Karol Stanek, który już w 51. minucie wyrównał wynik meczu. Młody napastnik Widzewa pewnie wykończył dośrodkowanie Marcina Pigiela i było 1:1.
W kolejnych fragmentach to łodzianie dłużej utrzymywali się przy piłce, jednak nie potrafili przekuć tego w sytuacje bramkowe, zaś MKS ograniczał się do gry z kontry. W 70. minucie po jednej z takich akcji z około 10. metra groźnie uderzał Marek Pachucki. W 74. minucie z rzutu wolnego piłkę w pole karne świetnie wrzucił Daniel Mąka, ale Kostkowskiemu znów zabrakło celności.
W ostatnim kwadransie widzewiacy mieli olbrzymią przewagę w posiadaniu piłki i przez długie minuty nie wychodzili z okolic pola karnego rywali. Przyniosło to efekt w 83. minucie. Z kolejnego rzutu rożnego doskonale dośrodkował Daniel Mąka, a w szesnastce najwyżej wyskoczył Dario Kristo, który ładnym strzałem głową pokonał Adama Radzikowskiego.
I choć w ostatnich minutach gospodarze próbowali wyrównać, widzewiakom udało się dowieźć korzystny rezultat do końca. Tym samym, kolejne trzy punkty pojechały do Łodzi.
Franciszek Smuda:
Spotkania w III lidze są dla nas bardzo trudne. Ełk okazał się dobrze zorganizowaną drużyną i to pomimo faktu, że oddał w całym meczu jeden celny strzał, z którego zdobył gola. Cieszę się, że mogłem porozmawiać z moją drużyną w przerwie, że wyszła na boisko niezwykle zmotywowana i dała z siebie wszystko. Chociaż o to nigdy nie mam do nich pretensji, bo ich zaangażowanie jest cały czas na najwyższym poziomie. Najważniejsze są dla nas punkty, ale widać, że moja drużyna próbuje cały czas grać piłką. Nie jest to łatwe, kiedy przeciwnik właściwie całym zespołem ustawia się na swoim szesnastym metrze.
Przemysław Kołłątaj:
Trener Smuda miał rację mówiąc, że moja drużyna była dziś dobrze zorganizowana. Zagraliśmy bez trzech podstawowych zawodników, ale ich zmiennicy pokazali się z dobrej strony. Cały zespół biegał i walczył, dopóki miał siły. Szkoda, że straciliśmy wyrównującą bramkę tak szybko po przerwie, ale mimo to miałem nadzieję, że uda nam się dotrwać do końca z remisem. Musiałem jednak zrobić zmiany, na boisku pojawili się jeszcze młodsi zawodnicy i niestety nie udało nam się sprawić tej niespodzianki.
MKS Ełk – Widzew Łódź 1:2 (0:1)
Bramki:
1:0 – Michał Twardowski (14’)
1:1 – Karol Stanek (51’)
1:2 – Dario Kristo (83’)
MKS Ełk: Adam Radzikowski – Hubert Molski, Mariusz Łapiński, Konrad Romachów, Maciej Famulak, Dawid Ejza, Oleksander Berezowski, Michał Świderski (86’ Hubert Mularczyk), Michał Twardowski (69’ Michał Gosiewski), Paweł Sobolewski, Rafał Kalinowski (69’ Marek Pachucki).
Widzew: Maciej Humerski – Marcin Pigiel, Sebastian Zieleniecki, Damian Kostkowski, Marcin Kozłowski, Mateusz Michalski (70’ Daniel Mąka), Dario Kristo, Maciej Kazimierowicz (76’ Daniel Świderski), Marcin Pieńkowski (46’ Karol Stanek, 96′ Michał Przybylski), Michał Miller, Robert Demjan.
Żółte kartki: Molski – Miller, Kostkowski, Mąka
Sędzia: Mateusz Jenda (Warszawa)