Autor: Muzeum im. Antoniego hr. Ostrowskiego
Podróż to zjawisko, które od dawna obecne jest w ludzkim życiu, zarówno w praktyce, jak i w refleksji. To kreacja zmienna nie tylko w przestrzeni, ale także w czasie. Podróże wiążą się bowiem zarówno ze zmianą miejsca, pokonywaniem pewnego terytorium, jak i upływem czasu. Sama zmiana jest metaforą ludzkiego życia, którego początek wyznaczają narodziny, a koniec śmierć. Podróż to jednak ruch, gdyż bez niego nie ma podróży w przestrzeni. Antoni hrabia Ostrowski rozpoczął swą podróż narodzinami w Warszawie, a zakończył śmiercią daleko od rodzinnego kraju, bo aż we Francji. Jego życie było podróżą przez dzieciństwo związane z domem rodzinnym i ukochanym ojcem, wiek młodzieńczy związany z zagraniczną edukacją, wiek dojrzały podczas którego tworzył przemysł oraz bronił ojczyzny, a także starość spędzoną na obczyźnie. Kiedy śledzimy życie nie tylko hrabiego, ale także jego ojca to widzimy także ruch, który jest podróżą. Zakłada ona trwałe oddalenie i opuszczenie domu, czyli miejsca naszego pobytu, na pewien czas, gdyż mamy nadzieję na powrót do rodzinnego domu.
Od najdawniejszych czasów ludzie przemierzali świat. Dokonywali tego koczownicy, kupcy, pielgrzymi, mnisi, żołnierze oraz dyplomaci. Podróż inspirowana była życiową koniecznością, chęcią poznania innych ludzi, krajów cudów natury oraz sztuki i architektury. Dziś przemieszczamy się samochodem, samolotem, pociągiem czy statkiem, choć są i tacy, którzy decydują się na przemierzenie trasy rowerem lub na piechotę. Przez wiele lat zmieniały się komfort i szybkość podróżowania. Motywy jednak pozostały te same.
W średniowieczu podróże motywowane były względami religijnymi lub gospodarczymi. Podróżnikami byli głównie kupcy, pielgrzymi, mnisi czy żołnierze. Licznym wojażom sprzyjał rozwój handlu, odbywający się głównie dzięki istniejącym szlakom, bursztynowemu i jedwabnemu. Ważną rolę w podróżowaniu odegrały też wyprawy krzyżowe. W okresie odrodzenia zmieniać się zaczął cel podróży, a mianowicie z pielgrzymkowego na edukacyjny. Pojawiło się wówczas określenie „ARS APODEMICA”, czyli sztuka dobrego podróżowania. Z jej zasadami musiał zapoznać się każdy wyruszający w wielki świat. „Ars apodemica” powstała na niemieckich uniwersytetach protestanckich ok. 1570r. Podróż miała być bowiem prawdziwą sztuką zdobywania wiedzy oraz samodoskonalenia. Wkrótce podróż humanistów zastąpiona zostaje podróżą młodych szlachciców, którą w 1670 roku Richard Lassels nazwie Grand Tour. To wielka podróż po Europie będąca niezbędnym elementem kształcenia młodych dżentelmenów. Jej sens wyrażał się w poznaniu jak największej liczby krajów, podejmowaniu nauki na tamtejszych uniwersytetach, poznawaniu innych ustrojów i rządów, kultury i obyczajów. W ten sposób poszerzano horyzonty myślowe, a także nabierano dobrych manier. Kontynentalny Grand Tour obejmował Francję, Włochy, Flandrię, Holandię oraz kraje Rzeszy Niemieckiej. Zdobytą w ten sposób wiedzę w swoim macierzystym kraju podczas rozwijania kariery politycznej lub działalności na polu gospodarczym. Podróżowanie edukacyjne stało się modne w XVIII wieku. Jako pierwsi wojaże o tym charakterze rozpoczęli Anglicy chcący poznać kulturę i sztukę Starego Kontynentu. Podróże tego typu uprawiał ojciec hrabiego Antoniego, Tomasz hrabia Ostrowski. Jego wyjazdy zagraniczne objęły obszar takich państw jak Anglia, Francja, Niemcy i Włochy. We Francji zaznajamiał się ze sztuką rządzenia na Stanisława Leszczyńskiego oraz króla Francji Ludwika XV. Tymczasem na przełomie XVIII i XIX wieku nastąpiła prawdziwa rewolucja pod względem sposobów i celów podróżowania. Podróż stała się „obowiązkowa” w kręgach arystokracji, szlachty i częściowo mieszczaństwa. Młody człowiek wyprawiany był w Grand Tour, ale nigdy nie podróżował w pojedynkę. Wyruszał w towarzystwie opiekuna zaopatrzonego przez rodziców podopiecznego w specjalną instrukcję. Kierunki tego rodzaju podróży w tym okresie to: Paryż, Genewa, Turyn, Mediolan, Wenecja, Genua, Florencja, Rzym, Neapol. Na Grand tour zabierano mnóstwo bagażu, nawet po kilkaset skrzyń. W ten sposób podróże zagraniczne stały się powiązaniem kilku ważnych elementów, takich jak: edukacja szkolna, samokształcenie oraz nabywanie umiejętności praktycznych. Pojawiło się określenie Homo viator, czyli człowiek-podróżnik. Był on symbolem losu i kondycji każdego człowieka, który wędrował przez całe swoje życie, od narodzin aż do śmierci. Jego celem było poznanie samego siebie i otaczającej go rzeczywistości podczas podróży przez świat.
Polscy podróżnicy to niemal wyłącznie szlachta. Początkowo podróżowali oni w orszakach odwiedzając zagraniczne dwory, następnym celem była edukacja. Wobec braku polskich uczelni powszechne i modne stały się wyjazdy na studia lub w celu dopełnienia edukacji na innych dworach. Uczący się jeździli głównie na włoskie uniwersytety w Bolonii i Padwie oraz francuską Sorbonę. Także hrabia Antoni uzupełniał swoją edukację poza granicami kraju. Swoją pierwsza podróż odbył pod opieką młodego francuskiego nauczyciela. Większość podróży hrabiego miała charakter prywatny. Dotyczyła przede wszystkim wyjazdów handlowych oraz zawodowych. Ten typ podróży podjął on po zakończeniu edukacji. Antoni wizytował rodzinne zakłady hutnicze i górnicze. Aby móc je rozbudować musiał zapoznać się z większymi zakładami tego typu. W tym też celu wyruszył do Niemiec. Podróże o charakterze gospodarczym podejmował także wówczas, gdy postanowił rozwinąć nad Wolbórką przemysł włókienniczy. W odróżnieniu od innych założycieli ośrodków przemysłowych w Królestwie Polskim, Antoni osobiście postanowił uczestniczyć w naborze osadników mających zasilić powstające fabryki. W tym celu udał się na tereny Śląska oraz Niemiec, do Saksonii. Tam, gdzie miał być prowadzony werbunek hrabia tworzył specjalne punkty mające służyć zainteresowanym wszelkimi informacjami. Wyprzedzając swoje czasy wydał nawet specjalny przewodnik, który ukazał się we Frankfurcie nad Menem. Prawdopodobnie sam hrabia był jego autorem. W przewodniku zawarte zostały informacje o warunkach osadniczych panujących w dobrach Ostrowskich. Umieszczono tam opis warunków naturalnych, plany dojazdu, plany inwestycyjne, informacje o opłatach celnych, a nawet ceny artykułów żywnościowych. Aby ułatwić podróżującym przemieszczanie się hrabia Antoni zakładał liczne oberże i zajazdy. Osadnicy, którzy odpowiedzieli na ofertę hrabiego Ostrowskiego przybywali głównie z Dolnego Śląska. Byli to przybysze z Zielonej Góry, Zgorzelca, Złotoryi. Przyjeżdżali też chętni z Wrocławia, Legnicy, Sulechowa i Kowar, a także z Saksonii i Belgii. Fryderyk Strumpf przyjechał z Zielonej Góry, a biegły chemik, Karol Petri z Kowar. Przybysze z Królestwa Polskiego to głównie mieszkańcy Warszawy. Stamtąd przyjechali też Beniamin Huttman oraz Franciszek Dantine. Do Tomaszowa przybywali także mieszkańcy okolicznych wsi z obwodów: piotrkowskiego, warszawskiego, łęczyckiego i opoczyńskiego.
Udziałem Antoniego hrabiego Ostrowskiego były także podróże o charakterze politycznym. Znalazł się na przykład w składzie delegacji, która miała powitać cara Aleksandra w Białej. Do tej podróży namówił go ojciec, hrabia Tomasz. W 1815 roku znów ruszył z misją. Tym razem po proklamowaniu Królestwa Polskiego wyruszył jako członek deputacji z koła rycerskiego z delegacją do Paryża. Antoni hrabia Ostrowski podróżował nie tylko w celach dyplomatycznych czy gospodarczych, ale także turystycznych. O rozwoju turystyki możemy mówić od połowy XVIII wieku. Według „Encyklopedii Staropolskiej” Zygmunta Glogera: „Wakacje, czyli czas letniego wypoczynku, trwały zwykle po dawnych szkołach jezuickich, od dnia św. Ignacego do św. Idziego, czyli od ostatniego lipca do dnia I-go września”. Wkrótce można było usłyszeć zdanie „Podróż dla przyjemności”. Z pojęciem podróży łączy się także pojęcie turystyki. Jako element życia konsumpcyjnego zaczęła funkcjonować od 1841 roku, kiedy to Thomas Cook założył w Anglii pierwszy pierwsze na świecie biuro podróży. Wykupił następnie 570 biletów kolejowych i wyprawił pierwszą zorganizowaną wycieczkę z Leicester do Loughborough. Modne stawały się tzw. wyjazdy „do wód”. Sezon w uzdrowiskach rozpoczynał się już w początkach maja. Wśród Polaków najpopularniejsze były ośrodki w Niemczech w Wiesbaden. Specjalnie dla gości z Polski sprowadzano tam dwa polskojęzyczne dzienniki, a mianowicie „Kurier Warszawski” oraz „Dziennik Poznański”. Polaków można było spotkać także w Teplicach, Karlsbadzie, Marienbadzie (Mariańskie Łaźnie), Franzenbadzie (Franciszkowe Łaźnie), Aussee, Baden pod Wiedniem, Kaltenleutgeben. Kiedy notowano spadek temperatury goście albo wracali do swych majątków albo przenosili się w cieplejsze regiony. Wybierano wtedy włoskie Merano lub miejscowości nad Adriatykiem. Niektórzy posiadali wille w Abacji (Opatija), Lovran lub Fiume (Rijeka). W tym czasie wielką popularnością zaczął cieszyć się Sopot, w którym bywali Dzieduszyccy, Alfred Jałowiecki czy hrabina Tyszkiewiczowa z synami. Popularnym celem wakacyjnych podróży była Francja. Tam wybierano głównie Biarritz, położone nad Zatoką Biskajską, a także kasyna w Monte Carlo i Nicei. Chętnie zwiedzano europejskie kraje i ich stolice. W taką podróż wybrał się wraz z rodziną Antoni hrabia Ostrowski, krótko przed wybuchem powstania listopadowego. Ostrowscy odwiedzili m.in. Austrię, Szwajcarię i Francję. Hrabia Antoni swoim zwyczajem poświęcał czas nie tylko na wypoczynek, ale także na werbunek osadników. Z czasem zaczęto zwiedzać coraz odleglejsze zakątki. Adam Potocki i Katarzyna z Branickich w latach 1852-1853 odbyli wyprawę do Egiptu, Nubii, Ziemi Świętej, Azji Mniejszej, archipelagu greckiego i Turcji. Ludzie podróżowali także na krótszych dystansach. Hrabia Ostrowski na przykład podróżował między kompleksami swoich dóbr, jeździł pomiędzy Tomaszowem, Ujazdem, bywał także w Warszawie, w której Ostrowscy posiadali kamienicę. O takich podróżach pisze w liście do matki Piotr Michałowski, przebywający wówczas w Warszawie: „Jedynym towarzystwem są mi Antosiowie (tj. Antoni i Antonina Ostrowscy), choć obecnie pojechali do Tomaszowa dla przyjmowania tam księcia Namiestnika”. Sam Michałowski, brat Antoniny, był częstym gościem w tomaszowskim pałacu. Oprócz tego gościł tam Julian Ursyn Niemcewicz w czasie swoich licznych wędrówek czy minister spraw wewnętrznych Tadeusz Mostowski.
W podróż wybierali się ludzie wszystkich epok. Zmieniał się jedynie sposób podróży, czas jej trwania oraz charakter. Zmiany spowodowane były przede wszystkim rozwojem środków komunikacyjnych, infrastruktury drogowej czy dostępem do zdobyczy technologicznych. Ważnym elementem podróżowania były drogi oraz środki lokomocji. Początkowo podróżowano pieszo lub konno. Drogi były nieutwardzone, a poza tym grasowali przy nich bandyci. Przerwę na odpoczynek i sen robiono na poboczach dróg czy leśnych polanach. Bardziej zasobni nocowali w zajazdach oraz gospodach, a pielgrzymi w klasztorach. Nie oznaczało to jednak luksusu. W gospodach jadło się i spało zwykle w dużych izbach, w których przebywało po kilkadziesiąt osób. W prywatnych pokojach, które były luksusem, z oszczędności kładziono po dwóch podróżników. Dodatkowym utrudnieniem był brak mostów i zły stan techniczny tych, które były. Rzeki bardzo często trzeba było pokonywać w bród. Przy takich niedogodnościach karety nie były zbyt wygodnym środkiem lokomocji, zważywszy na fakt, że resory wprowadzono w połowie XVIII wieku. W tym samym czasie zaczęto poprawiać stan dróg, a w XIX wieku pojawił się ich nowy typ, autostrady. Drogi nowego typu były proste, brukowane, umocnione odpływami, a także obsadzone drzewami. Dbałość o szlaki komunikacyjne cechowała przede wszystkim monarchie typu absolutnego. Udoskonalano także środki komunikacyjne. Pojawił się bowiem nowy rodzaj pojazdu, dyliżans. Z transportu nimi korzystali jedynie najzamożniejsi. Dzięki istnieniu autostrad zaczęły funkcjonować stałe dyliżansowe połączenia. W Królestwie Polskim kursowały na zaznaczonych trasach, by przewieźć podróżnych w ustalone miejsce. Na przykład z Krakowa dwa razy w tygodniu o godzinie 19.00 wyruszał dyliżans pruski. Podróżowały nim osoby zainteresowane uzdrowiskami na Dolnym Śląsku oraz wizytami w Dreźnie lub Lipsku.Dużą popularnością cieszyły się w Polsce lekkie i wygodne odmiany tego pojazdu tzw. Steinkellerki, od nazwiska założyciela Piotra Steinkellera. Przystawały one na stacjach, na których niezadowoleni z podróży mogli wpisać uwagi do księgi „sznurowej”. Istniała także możliwość podróżowania pocztą, wynajmowanym powozem wraz z końmi. Można było wybrać bryczkę krytą, kolaskę lub kocz, a także karetę podwójną, poczwórną lub „berlińską” zaprzężoną w sześć koni. Takie stałe połączenia istniały pomiędzy największymi stolicami europejskimi. Należy tutaj wspomnieć, że w 1811 roku Antoni hrabia Ostrowski uruchomił w Ujeździe fabrykę powozów. Po roku 1815 zakład został rozbudowany przez Karola Guolla. Zyskał wówczas renomę w całym Królestwie Polskim. W latach dwudziestych został przeniesiony do Tomaszowa Mazowieckiego. W końcu w XIX wieku miała miejsce największa rewolucja transportowa, a była nią kolej żelazna. Ogromnym ułatwieniem było powstanie kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, której pierwszy odcinek otwarto w 1844 roku. Na tej trasie jeździły wagony czterech klas, w tym pierwszej przeznaczonej dla arystokracji. W latach 1847-1848 wybudowano kolej Krakowsko-Górnośląską łączącą Kraków z Mysłowicami, a w 1861 linię Kraków-Lwów. Z tych udogodnień nie mógł niestety skorzystać Antoni hrabia Ostrowski, który w 1845 roku zmarł na emigracji. Przypomnijmy, że krótko przed wybuchem powstania listopadowego1830 roku hrabia wybrał się z rodziną na zagraniczne wojaże. Wrócił do kraju natychmiast po otrzymaniu informacji o tym, że w kraju wybuchły walki. Już rok później w nocy z 23 na 24 września Antoni Ostrowski opuszczał Płock, gdzie odbyły się ostatnie obrady sejmu 1830-1831. Wraz z członkami kwatery głównej kierował się ku granicy pruskiej, mijając Szpetal, Lipno i Rypin. Zanim uciekinierzy przekroczyli granice zatrzymali się w Świebodzinie, o 1/8 mili od Prus. Granicę przekroczyli 3października, a dwa dni po nich uczyniły to resztki polskiej armii. Na terenie Prus hrabia dołączył do swego brata, Władysława. Wkrótce przez Frankfurt nad Odrą Antoni dotarł na podkrakowskie Podgórze, gdzie mieszkała jego córka Julia, od 1831 roku Piotrowa Michałowska. Tam hrabia przebywał do 2 marca 1832 roku, kiedy to wyruszył do Francji, a wraz z nim jego najstarsi synowie: Tomasz, Krystyn Józef oraz Stanisław. Ich podróż przebiegała przez Drezno, Rhin, Plauen, Bamberg, Wurzburg, Heidelberg, Karlsruhe, Rastatt, Kehl, Strasburg. Podróż musiała przebiegać bez komplikacji, skoro do stolicy Francji przybył już na początku kwietnia tegoż roku. Także we Francji hrabia dużo podróżował, a jego wojaże wiązały się ze zmianą miejsca zamieszkania. Na początku Ostrowscy zatrzymali się w Paryżu w hotelu Vaubon przy ulicy Saint-Honore 366. Następnie pod koniec roku Antoni przeniósł się do Fontainebleau. Tam przy ulicy Saint-Honore 11 wynajął dom. Jednak już na przełomie sierpnia i września 1833 roku miała miejsce kolejna przeprowadzka, tym razem w okolice Nanterre, do miejscowości Saint-Germain-en-Laye. Dom znajdował się przy ulicy Cours. Wkrótce i to miejsce porzucono wybierając Wersal. Tam również często dokonywano zmian adresów. Pierwsza przeprowadzka miała miejsce w 1837 roku, wówczas to rodzina przeniosła się z domu przy Saint-Cloud 75 do domu pani Brunet przy Boulevard de la Reine 121. Ostatnia wersalska przeprowadzka miała miejsce jesienią 1841 roku, kiedy to Ostrowscy zamieszkali w pobliżu pałacu przy ulicy Jouvencel 2. Ostatnia przeprowadzka miała miejsce na dwa lata przed śmiercią Antoniego hrabiego Ostrowskiego. W 1843 roku nabył on posiadłość Les Maderes w pobliżu Tours nad Loarą, gdzie zmarł. Swoją ostatnią podróż Antoni hrabia Ostrowski odbył już po śmierci, kiedy to jego zwłoki przewieziono do Królestwa Polskiego i pochowano w 1893 roku w kościele parafialnym w Ujeździe. Tym samym końca dobiegła inna podróż hrabiego, jaką było jego pełne przygód fascynujące życie.
Edyta Izdebska
Dział Oświatowy Muzeum
BIBLIOGRAFIA:
- Ostrowski, Ten biedny Mickiewicz. Zapiski z początków towiańszczyzny z rękopisu wyd. E. Z. Wichrowska, Gdańska, 2006.
- Kotewicz, Antoni Ostrowski 1782-1845. Ziemianin-przemysłowiec. Założyciel Tomaszowa Mazowieckiego, Warszawa 1995.
- Historia podróży, olneo.pl
- Świerczewska, Ewolucja podróży, podróżnego i percepcji czasoprzestrzennej, www.e-znaczenia.pl
- Wakacje XIX-wiecznej arystokracji. Czas podróży i rozrywki… tak jak każdy inny, tytus.edu.pl
- Ł. Wojtach, Turystyka po staropolsku, muzph.pl
- Chrzanowski, Od konia i karety do sterowca-jak dawniej podróżowano, www.turystyka.wp.pl
- Grand Tour. Jak dawniej podróżowano? writeandtravel.pl
- Kurska, Podróże romantyków po kraju, www.nplp.pl
- Jarzęba – Kołodziejczyk, Podróże edukacyjne synów szlacheckich w świetle korespondencji Jakuba Dunina z wojaży po Europie w latach 1699-1703, www.presto.amu.pl
- Gloger, Encyklopedia Staropolska, www.ua.b-ok.org
- Od pielgrzymstwa do turysty, czyli jak podróżowano w dawnej Europie, poszukiwania.pl