Konserwujemy, porządkujemy, naprawiamy

463

Autor: Skansen Rzeki Pilicy

Lato i czas najbardziej wzmożonego ruchu turystycznego w Skansenie za nami, czas więc na jesienne porządki i wykonanie najpilniejszych prac konserwatorskich. Jedną z nich było poprawienie stanu drewnianej wiaty, pod którą prezentowana jest replika beczkowozu, jakimi jeszcze na początku ubiegłego wieku woziwodowie z Brzustówki, nadpilickiej dzielnicy Tomaszowa Mazowieckiego zaopatrywali w wodę czerpaną z Niebieskich Źródeł mieszkańców tych części miasta, w których nie było wodociągów. Wyjątkowo czysta woda źródlana z zawartością różnych minerałów chętnie używana była do parzenia herbaty, moczenia grochu, jak również do mycia włosów. Przed wojną za wiadro tej wody trzeba było zapłacić 10 gr.

Jednym z brzustowskich woziwodów był Paweł Nowak, mieszkający przy ulicy Wodnej 26. W tym zajęciu tuż przed wojną pomagał mu kilkunastoletni syn – Tadeusz. Do jego obowiązków należało oznajmianie przybycia ojcowego beczkowozu na ulice Tomaszowa oraz dzwonienie mosiężnym dzwonkiem. Nieżyjący już dzisiaj pan Tadeusz zachował na długie lata nie tylko barwne wspomnienia związane z wożeniem do miasta źródlanej wody, ale także autentyczny dzwonek z tamtych czasów. Dziś znajduje się on w Skansenie Rzeki Pilicy.