Kapoki asekuracyjne a ratunkowe – podstawowe różnice

390


Lato w pełni. Wszyscy chętnie korzystamy z uroków pięknej pogody za oknem. Kiedy upał daje się we znaki, to najchętniej wybieramy się nad wodę. Jest tyle różnych aktywności, którym z radością można się oddać! Trzeba jednak pamiętać o zagwarantowaniu sobie maksimum bezpieczeństwa. W tym celu należy zaopatrzyć całą swoją rodzinę w kapoki asekuracyjne lub nawet ratunkowe. Które wybrać?

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kapoki ratunkowe

Ostatnimi czasy kapoki asekuracyjne mylnie są utożsamiane z kapokami ratunkowymi. Określa się je jednym słowem – po prostu “kapok”. Ale jest między nimi przepotężna różnica! Przede wszystkim, kamizelki ratunkowe dedykowane są osobom, które nie potrafią pływać. Utrzymają na powierzchni każdego, nawet nieprzytomnego czy rannego człowieka. Ich konstrukcja została specjalnie opracowana i szczegółowo opisana w międzynarodowych konwencjach o bezpieczeństwie na morzu.

  • Obfity kołnierz stabilizuje pozycję w wodzie i gwarantuję pionową postawę;
  • Kamizelka ratunkowa obraca człowieka do dogodnej do oddychania pozycji (nawet, jeśli wyląduje w wodzie głową w dół);
  • Tego rodzaju kapok wykonany jest zawsze w pstrokatych, rzucających się w oczy kolorach. Posiada liczne odblaski. Warto, aby na jego wyposażeniu znajdował się gwizdek. Wszystkie te aspekty mają niebagatelne znaczenie w przypadku przeprowadzania akcji ratunkowej w warunkach ograniczonej widoczności;
  • Kapok ratunkowy nie topi się ani nie ulega spalaniu (w przypadku kilkusekundowej styczności z ogniem);
  • Pozostanie w nienaruszonym stanie (nie przesunie się, nie porwie ani w żaden sposób nie uszkodzi) przy upadku do wody ze znacznej, kilkumetrowej wysokości.

Wszystko to brzmi niewiarygodnie, prawda? Zastanawiasz się teraz pewnie, ile kosztuje taka kamizelka ratunkowa. Może Cię zaskoczę, ale…niewiele! Polska firma Aquarius posiada w swojej ofercie świetnej jakości kapoki już za niewiele ponad 100 złotych i – co ważne – oferta ta jest bardzo różnorodna. Znajdziesz w niej modele dla dorosłych i dzieci. A jak ma się sprawa z kapokami asekuracyjnymi? KLIKNIJ i zobacz kapoki asekuracyjne.

Kapoki asekuracyjne

Kapoki asekuracyjne to pod paroma względami kompletna odwrotność ratunkowych. Po pierwsze: dedykowane są wszystkim tym, którzy potrafią pływać. Świetnie sprawdzają się przy uprawianiu różnego rodzaju sportów wodnych, np. podczas spływów kajakowych, pływania na desce SUP itd. Nie krępują ruchów, oferują niczym nieograniczoną swobodę wiosłowania, która akurat przy wymienionych aktywnościach jest dość istotna. Krótki, dopasowany krój, odpowiednio duże wycięcia pod pachami, zaczepy i kieszonki to tylko niektóre z udogodnień oferowanych przez producentów kapoków asekuracyjnych. Która firma proponuje najlepsze kapoki asekuracyjne? Nie trzeba szukać daleko – wspomniany już wyżej Aquarius ma bardzo bogatą ofertę adresowaną między innymi do kajakarzy, surferów, wędkarzy, a nawet do…psów. Tak! Kapok asekuracyjny dla psa to wcale nie taka głupia rzecz – asekuruje czworonoga np. w przypadku jego zmęczenia lub zranienia. I znowu – kosztuje niedużo.

Gdzie kupić kapoki asekuracyjne i ratunkowe Aquarius?

Dlaczego w tym tekście skupiamy się na kapokach asekuracyjnych i ratunkowych jednej firmy – Aquarius?

  • Ponieważ prezentowana przez tę markę oferta jest niesamowicie bogata. Każdy znajdzie model dopasowany do swoich potrzeb – kobiety, mężczyźni i dzieci. Osoby, które potrafią pływać i takie, które panikują przy kontakcie z głęboką wodą. Amatorzy i zawodowcy.
  • Ponieważ to polska marka, a polskie biznesy należy bezsprzecznie wspierać.
  • Ponieważ wszystkie produkty są niezaprzeczalnie wysokiej jakości. Spełniają ogólnie przyjęte, międzynarodowe normy. Posiadają odpowiednie certyfikaty.
  • Ponieważ kosztują niewiele na tle innych, zagranicznych marek.

To jak, którą kamizelkę wybierasz: kapok asekuracyjny czy ratunkowy? Zapraszam Cię po nie na https://gosup.pl/ – znajdziesz tam całą ofertę marki Aquarius i wiele różnych akcesoriów przydatnych podczas uprawiania sportów wodnych. Gotowy na zakupowe szaleństwo?