Mieszkaniec Tomaszowa zgłosił policji kradzież swojego volvo. Po kilku godzinach od zdarzenia policjanci odnaleźli pojazd z nienaruszonymi zamkami. Stał zaparkowany kilka ulic dalej. Okazało się, że roztargniony zgłaszający zapomniał, że przejechał autem w inne miejsce.
16 maja 2017 roku około godziny 8:45, dyżurny policji otrzymał informację o kradzieży volvo wartości 80.000 złotych. Zgłaszający wskazał parking przy ulicy BGW, gdzie według niego doszło do przestępstwa. Policjanci przesłuchali pokrzywdzonego, wykonali oględziny kryminalistyczne szukając śladów pozostawionych przez sprawcę. Funkcjonariusze mając duże doświadczenie w tego typu sprawach, gromadząc materiał dowodowy, zauważyli pewne niespójności w informacjach. Wątpliwości wzbudził m.in. brak jakichkolwiek śladów mogących potwierdzać to przestępstwo. Kilka godzin po przyjęciu zgłoszenia o kradzieży volvo, kryminalni zauważyli poszukiwane auto zaparkowane kilka ulic dalej na zupełnie innym parkingu. Powiadomili o tym zgłaszającego. Jak się okazało kierujący volvo przeżywał maturę swojego dziecka i w stresie zapomniał gdzie parkował pojazd.
Autor Komenda Powiatowa Policji w Tomaszowie Mazowieckim