„Ukryta Gra” – seans z cyklu Kultura Dostępna 13.08.2020

499

Nawet jeżeli bardzo chciałoby się uciec od tego tematu, „Ukryta gra”, zrealizowany z dużym rozmachem i z udziałem międzynarodowych gwiazd, katastroficzny thriller Łukasza Kośmickiego pozostanie w historii najnowszego polskiego kina, ostatnim niestety producenckim dziełem sygnowanym nazwiskiem Piotra Woźniaka-Staraka. Przedwcześnie, tragicznie zmarły Starak, razem ze swoim stałym partnerem producenckim, Krzysztofem Terejem (szczęśliwie ich firma, Watchout Studio, będzie działała nadal), w dużym stopniu wprowadzili do polskiego kina nowy model producencki. To właśnie producent wybierał temat, scenarzystę, reżysera, brał udział w castingu i w montażu, starając się zapewnić możliwie największy komfort pracy wszystkim artystom biorącym udział w projekcie. Filmy produkowane przez Staraka miały być z założenia komercyjne, adresowane do wielotysięcznej widowni, ale także nieprzynoszące nikomu wstydu, realizowane na wysokim poziomie artystycznym i produkcyjnym. Dzięki tej inicjatywie powstały tytuły, które dzisiaj mogą uchodzić za swoisty wzorzec tego typu działaności – „Bogowie” czy „Sztuka kochania”. „Ukryta gra” przez porównanie wydaje się jednak propozycją wyższego ryzyka.

Reżyser filmu, Łukasz Kośmicki, nominalnie debiutujący tym tytułem jako fabularzysta, ale już z olbrzymim dorobkiem na koncie (nagrody na festiwalu w Gdyni za scenariusz do „Domu złego” Wojciecha Smarzowskiego, oraz zdjęcia do „Gier ulicznych” Krzysztofa Krauzego i „Poznania ’56”  Filipa Bajona), otrzymał trudne zadanie. Otoczony świetnymi współpracownikami – autorem scenografii był Allan Starski, laureat Oscara za „Listę Schindlera”, współpracownik Andrzeja Wajdy i Romana Polańskiego, a zdjęć – Paweł Edelman, jeden z najbardziej utytułowanych operatorów europejskich; musiał stworzyć wiarygodny obraz zimnowojennej Warszawy, w której kłopoty dnia codziennego, mieszają się ze strefą mocarstwowych wpływów przede wszystkim ze strony ZSRR.

Dla młodych widzów „Ukryta gra” w konwencji popularnego kina akcji, może przynieść też całkiem wiarygodną lekcję historii. Film rozgrywa się w bardzo trudnym dla XX wieku momencie. Chruszczow odgraża się atakiem nuklearnym, a wojska radzieckie płyną w stronę Kuby. W fikcyjnym, chociaż bardzo autentycznie wymyślonym starciu szachowym rozgrywającym się budynku Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, pełniącym zresztą w filmie rolę arcyważnego aktora,  naprzeciwko siebie stają reprezentant Rosji i Stanów Zjednoczonych. Nie chodzi jednak tylko o sport, o grę logiczną, stawka jest o wiele wyższa. Mówiąc pompatycznie: może chodzić o uratowanie świata przed zagładą. Główny bohater filmu, Joshua Mansky, wybitny szachista, ale i równie utytułowany …alkoholik, grany powściągliwie przez Billa Pullaman nie wygląda jednak ani jak Superman, ani jak Spiderman. Jest zmęczony, zdziwiony, jak gdyby przypadkiem wkręcony w wielką międzynarodową rozgrywkę. Przypadkowy bohater. Ale czy na pewno?

„Ukryta gra” to rzadki w naszym filmie model kina popularnego, komercyjnego, nie obawiającego się jednak zadawania trudnych pytań po to, żeby usłyszeć na nie kilka niejednoznacznych odpowiedzi…

Łukasz Maciejewski