
Przed nami intensywny weekend XXXI Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych, podczas którego zobaczyć będzie można ostatnie spektakle konkursowe tej edycji: „Threesome/Trzy” Wojciecha Grudzińskiego oraz monodram Agnieszki Przepiórskiej – „Ocalone” w reżyserii Mai Kleczewskiej. Z kolei w niedzielę Pokaz Mistrzowski – „Hamlet” w reżyserii Jana Englerta w Teatrze Narodowym w Warszawie.
„Ocalone” będzie można obejrzeć na Dużej Scenie Teatru Powszechnego w Łodzi. «Bohaterką XXXI Festiwalu jest Maja Kleczewska, której twórczość śledzę od lat, począwszy od „Noży w kurach” w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Na przestrzeni kilkunastu lat w repertuarze Festiwalu znalazły się między innymi jej „Fedra”, „Babel”, „Pod presją”, „Dziady”, „Ulisses”. Prezentowaliśmy też naszą prapremierę „Podróży zimowej” Elfiriede Jelinek w jej reżyserii – koprodukcję z Teatrem Polskim w Bydgoszczy, gdy dyrektorem był Paweł Łysak» – przypomina dyrektorka artystyczna Festiwalu Ewa Pilawska. «Podczas tej edycji Festiwalu pokażemy dwa spektakle Mai Kleczewskiej. 11 i 12 kwietnia zagramy „Ocalone”, czyli opowiadający o traumatycznych doświadczeniach wojennych kobiet z warszawskiego Zieleniaka monodram Agnieszki Przepiórskiej, który przeszedł już do historii jako wybitny. Z kolei w czerwcu w Teatrze Zagłębia zaplanowana jest premiera „Ziemi obiecanej” Reymonta w reżyserii Mai Kleczewskiej (z udziałem międzynarodowej ekipy realizatorów), którą kilka dni później zaprezentujemy w Łodzi dwukrotnie – jako Pokaz Mistrzowski» – mówi Ewa Pilawska.
„Ocalone” to jeden z pierwszych głosów oddanych ofiarom pacyfikacji Ochoty podczas Powstania Warszawskiego. Na bazie skrawków wspomnień i dzienników pochodzących od świadków i ofiar, autor scenariusza – Piotr Rowicki – utkał historię Ireny K. ukazując fragment wielu zbrodni, jakich dopuściły się w 1944 r. odziały SS RONA, składające się głównie z dezerterów zbiegłych z Armii Czerwonej. Spektakl nie jest jednak wyłącznie historią o obozie przejściowym na Zieleniaku, ale uniwersalną opowieścią o kobietach, które doświadczyły gwałtu wojennego. Historią aktualną pod każdą szerokością geograficzną, w której toczą się działania wojenne, a gwałt jest stosowany jako forma broni.

12 i 13 kwietnia na Małej Scenie Teatru Powszechnego obejrzeć będzie można „Threesome/Trzy”.
«Zapraszamy na spektakl zrealizowany w ramach międzynarodowej współpracy – „Threesome/Trzy” Wojciecha Grudzińskiego, tegorocznego laureata Paszportu Polityki, który w swoim monodramie – jako tancerz i osoba queerowa – odwołuje się do życiorysów baletmistrzów Teatru Wielkiego z czasów PRL-u» – zapowiada Ewa Pilawska. Grudziński mierzy się z legendą wybitnych polskich tancerzy: Stanisława Szymańskiego, Wojciecha Wiesiołłowskiego i Gerarda Wilka. Wszyscy żyli w powojennej – komunistycznej Polsce. Dwóch w końcu wyemigrowało – jeden nigdy nie zdecydował się wyjechać. W jaki sposób ich ciała zostały zapamiętane? Jak uświadamiały i wyrażały swoją wrażliwość w momencie pojawienia się na scenie? Jak dziś odzyskać i ucieleśnić te zmarginalizowane życiorysy? Jak stworzyć nieokiełznane, monstrualne, nielogiczne, cielesne archiwum queerowej przeszłości tak, aby nie zgubić ich unikalnego charakteru?
«Kwietniową odsłonę Festiwalu zakończy podróż do Teatru Narodowego w Warszawie, gdzie obejrzymy „Hamleta” w reżyserii Jana Englerta – 13 kwietnia, dzień po premierze w Sali im. Bogusławskiego. Będzie to specjalny Pokaz Mistrzowski dla widzów Festiwalu» – zapowiada Ewa Pilawska. «Jako „wspólnota” festiwalowa chcemy podziękować Janowi Englertowi – wielkiemu artyście, który kształtował pokolenia; jednemu z ostatnich mistrzów i wybitnemu dyrektorowi Teatru Narodowego, który z wizją, charyzmą i odwagą po odejściu Jerzego Grzegorzewskiego tworzył oblicze artystyczne sceny narodowej. Za jego dyrekcji stała się punktem odniesienia dla polskiego teatru – wszyscy spoglądaliśmy, czym artystycznie pulsuje Teatr Narodowy. Pożegnanie Jana Englerta z Teatrem Narodowym to także symboliczny koniec pewnej epoki teatru, ale myślę, że to także otwarcie nowego rozdziału – mam nadzieję, że bez „ciężaru” bycia dyrektorem będziemy mogli w większej skali spotykać się z Janem Englertem jako aktorem i reżyserem» – mówi dyrektorka artystyczna Festiwalu.
Jan Englert wieńczy dwadzieścia osiem sezonów swojej pracy artystycznej w Teatrze Narodowym przedstawieniem „Hamleta” – arcydramatu, z którym mierzył się już w ostatnim półwieczu parokrotnie, zarówno jako aktor i jako reżyser. Hamlet jak żadna inna postać światowej literatury stał się naszym bohaterem narodowym: „W Polsce zagadką Hamleta jest to: co jest w Polsce do myślenia”, pisał Stanisław Wyspiański.
O kształcie scenicznych interpretacji „Hamleta” mogą decydować szczegóły. Ale będą to zawsze znaczące szczegóły. Na przykład: czy i w jakiej postaci Hamletowi objawia się Duch Ojca? Co jest prawdą, a co fałszem na elsynorskim dworze? Czy wierzyć duchom przodków? I czy wierzyć komukolwiek? Kto manipuluje, kto szuka prawdy, a kto łudzi się, że jej szuka? I czy ktoś w ogóle jest godny współczucia? „W Hamlecie jest wiele spraw: polityka, przemoc i moralność, spór o jednoznaczność teorii i praktyki, o cele ostateczne i sens życia, jest tragedia miłosna, rodzinna, państwowa, filozoficzna, eschatologiczna i metafizyczna. Wszystko, co chcecie! I jest jeszcze wstrząsające studium psychologiczne” – pisał Jan Kott, krytyk i eseista. Można bez końca mnożyć pytania o wszystkie sensy tragedii, którą stworzył Szekspir, ale szukając odpowiedzi trzeba przyjąć stwierdzenie Kotta: „każdy Hamlet poza Hamletem filologów był i jest zawsze człowiekiem współczesnym”.
Z Hamletem w minionych dekadach mierzyło się wielu znakomitych aktorów. Dość rzadko zdarzało się jednak, aby aktorzy zaczynali swoją karierę od Hamleta. Dla Hugo Tarresa tytułowa kreacja w spektaklu reżyserowanym przez Jana Englerta jest pierwszą w Teatrze Narodowym.

• Więcej informacji o XXXI edycji Festiwalu i bilety: https://powszechny.pl/pl/festiwal/
• XXXI Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych odbywa się pod patronatem Prezydent Miasta Łodzi Hanny Zdanowskiej
• XXXI Festiwal współfinansowany jest ze środków Miasta Łodzi oraz dofinansowany jest ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego