Dom pod miastem czy mieszkanie w mieście?

865
Oczywiście na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zależy od preferencji. Jedni wolą przestrzeń i spokój, inni nie wyobrażają sobie życia bez tętniącego życiem miasta. Warto jednak wszystko dokładnie przekalkulować, gdyż czasem bardziej opłaca się kupić dom za miastem niż mieszkanie w centrum Krakowa. Zdarza się bowiem, że za podobną kwotę w lokalizacji innej niż centrum, możemy mieć sporo większą przestrzeń z ogrodem. Przykładowo w Krakowie, według ekspertów, nadal taniej wychodzi wybudować dom pod miastem, niż kupić mieszkanie w jego centrum. Nierzadko zakup kilkudziesięcio-metrowego mieszkania jest porównywalny z wybudowaniem niedużego domu na terenach podmiejskich.

Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że nie każdy chce mieszkać pod miastem. Wiele osób wybiera mieszkanie w centrum nie tylko ze względu na sympatie, ale też z powodów praktycznych. Przykładem może być tutaj dojazd do pracy, który pochłania czas i pieniądze. Nie można pominąć też faktu, że mieszkanie w centrum ma także inne plusy. Jest to dostęp do rozrywki, czy rekreacji. Także zakupy łatwiej zrobić w mieście.
 
– Jest też druga strona medalu. W przypadku dużych miast, szczególnie w obrębie centrum, łatwiej poruszać się jest komunikacją miejską. Ale w przypadku takiego środka transportu trudno mówić o wygodzie, jaką zapewni nam samochód – zaznaczają agenci z Agencji Nieruchomości Bracia Sadurscy w Krakowie.
 
W podjęciu decyzji o zamieszkaniu pod miastem pomaga analiza wszystkich aspektów korzystania z takiej lokalizacji. Jednym z ważniejszych jest czynnik ekonomiczny. Przede wszystkim niższa cena – dom pod miastem można kupić taniej niż w mieście. Niewątpliwym plusem takiego domu jest metraż. Zwykle jest on sporo większy niż mieszkania w mieście. Ponadto mamy do dyspozycji ogród, więc jest to idealne rozwiązanie dla osób posiadających zwierzęta.
 
Oczywiście dyskusja nad tym, co lepsze przypomina tę o wyższości Świąt Wielkanocnych nad Bożym Narodzeniem. Ważne jest, by ustalić priorytety. Każdy ma inne potrzeby i to, co dla młodej, samotnej osoby będzie doskonałym rozwiązaniem, może przecież okazać się kompletną katastrofą dla rodziny z gromadką dzieci.