Wojciech Walda w łódzkim klubie spędził ponad 40 lat. Rok temu z powodów osobistych zrezygnował z pracy w Widzewie. Pojawił się w nim ponownie podczas czerwcowego meczu z Lechią Tomaszów Mazowiecki, gdy zastąpił Huberta Gołąbka.
Tydzień później – dzień po wywalczeniu przez widzewiaków awansu do II ligi – zasłabł i trafił do szpitala w stanie krytycznym.
Składamy najszczersze kondolencje rodzinie Pana Wojciecha.