Kradzież roweru jest dużym problemem, ze względu na fakt, iż skradziony rower jest praktycznie nie do odzyskania. Aby więc uniknąć utraty swojego jednośladu, warto zadbać o jego odpowiednie zabezpieczenie. W tym celu stosuje się przede wszystkim różnego rodzaju zapięcia i zamki. Warto również unikać sytuacji,
w których rower jest pozostawiony bez ochrony. Policjanci zachęcają też do znakowania pojazdów.
Skąd kradzione są rowery?
Co ciekawe, rowery często giną z miejsc powszechnie uważanych za bezpieczne np.
z klatek schodowych. Kradzieże rowerów są często przypadkowe, bo złodzieje wykorzystują po prostu okazję, gdy jednoślad nie posiada żadnego zabezpieczenia. Poza tym rowery kradzione są z piwnic i garaży, a także sprzed sklepów. Złodziejom wystarczy tak naprawdę chwila nieuwagi właściciela jednośladu.
W mieście rowery najlepiej parkować w miejscach, w których przebywa dużo ludzi. Mimo to nie wolno zapominać nigdy o odpowiednich zabezpieczeniach. Jednoślady parkować należy w centrach miast, nieopodal budynków użyteczności publicznej i wszędzie tam, gdzie umiejscowione są kamery monitoringu wizyjnego. Wówczas jest szansa, że operator zauważy próbę kradzieży i wezwie policję na miejsce. Na pewno unikać trzeba ciemnych zaułków i ślepych uliczek, gdzie o kradzież nietrudno.
Zamki i zapięcia rowerowe
Najpopularniejszym rodzajem zapięcia rowerowego jest linka, na ogół stalowa, gęsto pleciona. Niekiedy, aby zwiększyć wygodę użytkowania, powleczona jest ona dodatkowo plastikową osłoną. Linki są stosunkowo tanie, ale jednocześnie nie sprawdzają się jako podstawowe zabezpieczenie roweru. Można je bowiem w praktyce łatwo i szybko przeciąć. Wystarczy mieć do dyspozycji odpowiednie nożyce. Modele najtańsze z supermarketów są tak mało wytrzymałe, że można rozerwać je rękami. Linki stosować należy więc raczej jako dodatkowe zabezpieczenie jednośladu.
Linki z tulejami to rozwiązanie nazywane „steel-o-flex”. W tym przypadku na wykonaną ze stali linkę nawlekane są metalowe tulejki, których zadaniem jest utrudnienie przecięcia linki. Niestety w praktyce złodzieje nie mają większego problemu również i z tymi zabezpieczeniami.
Innym, często spotykanym zabezpieczeniem są u-locki. To metalowe pałąki, przez które przekłada się ramę i miejsce, do którego rower ma być przypięty. U-locki wykonuje się
z utwardzanej stali. To rozwiązanie nieco droższe od linek, ale i tak stosunkowo tanie.
U-locki sprawdzają się naprawdę dobrze, ale nie warto stawiać na modele prosto
z supermarketów.
Rower zabezpieczyć można także za pomocą specjalnego łańcucha. W tym przypadku trzeba się jednak liczyć z już nieco większym wydatkiem. Dla niektórych osób wadą jest również ich waga. Dobrej klasy łańcuchy ważą nawet 3-4 kilogramy. Na rynku nie ma wersji lżejszych niż 2 kilogramy. Pod względem skuteczności działania łańcuchy są
w zasadzie na tym samym poziomie co U-locki. Z drugiej strony łańcuchem można łatwiej przypiąć jednoślad do barierki o nietypowym kształcie.
Ciekawie prezentują się też zabezpieczenia składane. Są one elastyczne, co pozwala na łatwe przypięcie roweru w zasadzie w każdym miejscu, a jednocześnie nie ważą zbyt dużo. Zajmują także niewiele miejsca, bo można je szybko złożyć. Niestety ich słabym punktem są nity łączące panele. Wprawiony złodziej potrafi je dość szybko przeciąć. Mimo to zabezpieczenia składane są ciekawą alternatywą dla klasycznych linek.
Ostatnią propozycją są blokady na tylne koła roweru. Stosowane są one przede wszystkim w rowerach miejskich. Skutecznie chronią przed kradzieżą tylnego koła i należy je uważać raczej jako zabezpieczenie dodatkowe.