Udany koncert Maćka Maleńczuka i jego zespołu

649
Koncert rozpoczął się o godzinie 18:00 i trwał półtorej godziny. Cena biletu nie była zbyt wygórowana i wynosiła 60zł,a publiczność tomaszowska dopisała w 100% i przygotowane miejsca zarówno siedzące jak i stojące szybko się zapełniły. Wśród słuchaczy można było dostrzec zarówno osoby którym muzyka Maleńczuka towarzyszyła w czasach młodości, jaki i młodzież.
 

 
 
Większość utworów pochodziła z nowej bezkompromisowej płyty Maleńczuka „Tęczowa swasta”, w których artysta wyraża swoje zdanie na temat społecznych i politycznych wydarzeń z ostatniego czasu („Sługi za szlugi”, „Vladimir”, „Naczelny prorok”, „Kosa tango” czy „PZPR”).
 
 
 
 
Nie zabrakło też złotych przebojów takich  jak: „Dawna dziewczyno” „Tango libido” czy „Ostatnia nocka” przy których wspólnie śpiewała i poklaskiwała cała sala.
 

 
 Jak przystało na kontrowersyjnego artystę Maleńczuk podczas wykonania utworu „Nie proś do siebie złych mocy” zamienił garnitur na strój przypominający sutannę i wywołał jednocześnie w oczach niektórych ludzi zdumienie, w innych natomiast śmiech. Był to jednak celowy „zabieg” zwiększający przesłanie tekstu piosenki.
  

 
Dzięki krótkim wprowadzeniom artysty przed każdym utworem, koncert nie wydawał się być długim i monotonnym,  lecz przybrał formę bardziej zabawnego.  Zapewne publiczność podzieli moje zdanie, że czas ten minął zbyt szybko, pozostawiając w ten sposób pewien niedosyt i chęć kontynuacji – czego wynikiem był BIS.
 
 
 
Sądząc po rozmowach oraz nastrojach wychodzących słuchaczy koncert można zaliczyć do udanych imprez zorganizowanych w Tomaszowie.  Szkoda tylko że tak rzadko mamy możliwość uczestniczenia w tego w typu wydarzeniach.