Autor: www.widzew.com
W porównaniu do ubiegłotygodniowego spotkania z Rozwojem Katowice w wyjściowym składzie Widzewa doszło do trzech zmian – w miejsce Marcina Kozłowskiego, Marcina Pigiela i Mateusza Michalskiego pojawili się w nim Sebastian Kamiński, Marcel Pięczek i Przemysław Banaszak.
Pierwszą groźniejszą akcję przeprowadzili gospodarze. W 4. minucie zaskakujący strzał z dystansu oddał Dariusz Zjawiński i piłka nieznacznie minęła słupek bramki Patryka Wolańskiego. Widzew odpowiedział niecelnym uderzeniem Konrada Gutowskiego oraz strzałem Sebastiana Kamińskiego – futbolówka po drodze odbiła się od jednego z graczy Znicza i bez problemu złapał ją Piotr Misztal.
W kolejnych minutach gra toczyła się głównie w środku pola i żadna z drużyn nie potrafiła przeprowadzić szybkiej, składnej akcji. Dopiero w 23. minucie sprzed pola karnego uderzał Gutowski i piłka o centymetry minęła bramkę Znicza. W 29. minucie strzału z ostrego kąta spróbował Daniel Mąka, jednak futbolówkę pewnie złapał Misztal. Chwilę później sytuacji sam na sam z bramkarzem Znicza nie wykorzystał Filip Mihaljević, skuteczne nie były też dobitki Przemysława Banaszaka i Mąki. Strzały Dario Kristo oraz Mąki z końcówki w pierwszej połowy były natomiast bardzo niecelne.
Drugą odsłonę obie drużyny zaczęły bez zmian w składach (jeszcze przed przerwą boisko z powodu kontuzji opuścić musiał Paweł Tarnowski, zastąpił go Patryk Kubicki). W 49. minucie Maciej Kazimierowicz świetnie podał do wbiegającego w pole karne Gutowskiego, jednak w ostatniej chwili piłkę spod nóg młodego pomocnika Widzewa wybił obrońca Znicza. Gospodarze odpowiedzieli dobrą akcją, po której w dogodnej sytuacji znalazł się Maciej Machalski – zawodnik Znicza nie trafił czysto w piłkę i Patryk Wolański nie był nawet zmuszony do interwencji. W 69. minucie bramkarz Widzewa wybił piłkę przed siebie po uderzeniu Dariusza Zjawińskiego, ale na szczęście dla czerwono-biało-czerwonych w pobliżu nie było żadnego zawodnika Znicza.
W 72. minucie gospodarzom udało się wyjść na prowadzenie. Wybijaną spod własnej szesnastki przez Tomasza Wełnę piłkę przejął Marcin Bochenek, który przebiegł z nią kilkanaście metrów, zagrał „z klepki” z Maciejem Machalskim i mocnym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał Wolańskiego. Widzew próbował szybko odpowiedzieć, jednak Mihaljević z bliska głową przeniósł piłkę nad bramką. Chwilę później Chorwat w sytuacji sam na sam z Misztalem uderzył wprost w bramkarza.
W końcówce Znicz mógł jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale Patryk Kubicki, zamiast uderzyć, próbował podawać i piłkę wybili obrońcy Widzewa. Łodzianie natomiast walczyli o wyrównującego gola, jednak nie mogli przedrzeć się przez defensywę gospodarzy. W efekcie, zespół trenera Radosława Mroczkowskiego poniósł trzecią porażkę w tym sezonie.
Radosław Mroczkowski (Widzew)
Wypada drużynie, która wygrała pogratulować, ale bardziej chcę pogratulować farta, bo miał go dziś zespół Znicza. My od jakiegoś czasu nie mamy szczęścia – uważam, że graliśmy poprawnie, szczególnie do przerwy mieliśmy sytuacje, w których powinna paść bramka. Każda niewykorzystana sytuacja powodowała, że im bardziej chcieliśmy, tym bardziej nie wychodziło. Czasem tak w meczu jest, że masz wynik 0:0, atakujesz, chcesz zdobyć bramkę, a ją tracisz. Było jeszcze trochę czasu na wyrównanie, znów mieliśmy okazje, ale niestety jesteśmy nieskuteczni i przez to nie mamy punktów.
Andrzej Prawda (Znicz)
Miło jest mi dziś występować przed państwem, bo pokonaliśmy nie byle kogo – lidera II ligi, wielokrotnego mistrza Polski, drużynę znaną w kraju i nie tylko. Takie zwycięstwo cieszy, buduje i motywuje. Ostatnich spotkań nie mogliśmy zaliczyć do udanych, a sromotne porażki w Wejherowie czy Toruniu nie prognozowały dziś dobrego wyniku. Tym bardziej cieszę się, że zespołowi udało się zmobilizować i przeciwstawił się umiejętnościom przeciwnika. Czekaliśmy na swoją szansę, wiedzieliśmy, że Widzew będzie atakować i byliśmy przygotowani na grę z kontry. To zwycięstwo było nam potrzebne.
Znicz Pruszków – Widzew Łódź 1:0 (0:0)
Bramka:
1:0 – Marcin Bochenek (72′)
Znicz: Piotr Misztal – Marcin Bochenek, Jakub Zagórski (68′ Arkadiusz Pyrka), Paweł Tarnowski (23′ Patryk Kubicki), Piotr Klepczarek, Dariusz Zjawiński (82′ Tomasz Chałas), Maciej Machalski (90′ Mateusz Kinast), Adrian Małachowski, Przemysław Kocot, Marcin Rackiewicz, Mateusz Długołęcki.
Widzew: Patryk Wolański – Sebastian Kamiński (77′ Marek Zuziak), Sebastian Zieleniecki, Tomasz Wełna, Marcel Pięczek, Konrad Gutowski (80′ Mikołaj Gibas), Maciej Kazimierowicz, Dario Kristo, Daniel Mąka (61′ Mateusz Michalski), Przemysław Banaszak (71′ Robert Demjan), Filip Mihaljević.
Sędzia: Jacek Lis (Ruda Śląska)
Kartki: Zagórski, Kocot, Klepczarek – Kamiński, Kazimierowicz, Wełna, Zuziak