Piękny wieczór w Sercu Łodzi

710

7 do 3 zakończył się mecz 13. kolejki II ligi pomiędzy łódzkim Widzewem w Pogonią Siedlce.

Już kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu meczu na listę strzelców mógł wpisać się Marcin Robak, jednak był na pozycji spalonej i sędzia nie uznał gola.

Kolejne minuty to napór łodzian i w 7. minucie pojedynku z „jedenastki” do bramki gości trafia Marcin Robak.  

Na pierwszą składną akcję gości musieliśmy czekać do 10. minuty pojedynku. Ładny strzał z dalszej odległości oddał Kacper Skibicki, jednak piłka pofrunęła minimalnie ponad bramką łodzian.

W 23. minucie było już 2 do 0, na listę strzelców wpisał się ponownie Marcin Robak, którego idealnie obsłużył Przemysław Kita, i Robakowi nie pozostało nic innego jak skierować piłkę do siatki gości.

Kolejnego gola łodzianie zdobyli 11. minut później, Konrada Gutowskiego idealnie obsłużył po raz kolejny Przemysław Kita i na boiskowym zegarze widniał wynik 3 do 0.

Na 4 do 0 podwyższył Sebastian Zieleniecki w 42. minucie.

Do przerwy łodzianie prowadzili 4 do 0.

Kolejne bramki dla łodzian była kwestią czasu.

Jednak pierwszą bramkę w drugiej odsłonie zdobyli goście po zamieszaniu na polu karnym, sędzia podyktował „jedenastkę”, którą na bramkę zamienił Adam Mójta i zmniejszył wynik na 4 do 1.

60. sekund później było już 5 do 1, gola samobójczego zdobył Bartosz Brodziński.

Za kolejne 120 sekund Christopher Mandiangu podwyższył na 6 do 1.

Kolejne minuty to dobra gra gości i dwa stracone gole przez łodzian. Dwukrotnie w 72 i 76. minucie na listę strzelców gości wpisał się Kamil Walków, a dzieła na 7 do 3 dokończył Konrad Gutowski.

Był to niesłychanie piękny wieczór w Sercu Łodzi. I oby tak do ostatniej ligowej kolejki. Wówczas o awans nie będziemy drżeć do ostatniej kolejki, a wywalczymy go dużo, dużo wcześniej, o czym marzy cała widzewska rodzina.

Po meczu powiedzieli trenerzy obydwu zespołów:

Daniel Purzycki (Pogoń Siedlce):

Trudno powiedzieć cokolwiek pozytywnego po tym spotkaniu. Widzew miał ogromną jakość. Gospodarze wykorzystali nasze słabe strony, błędy i skarcili nas niemiłosiernie. Duży wpływ na wygląd tego spotkania miały bramki strzelone przez Widzew na początku. Gole na samym starcie meczu tylko nakręciły łodzian. W pierwszej połowie kompletnie nie mogliśmy się temu przeciwstawić. W drugiej wyglądało to nieco lepiej, potrafiliśmy strzelić bramki. Zagraliśmy dzisiaj bardzo słabo. Gratuluję zespołowi Widzewa. Musimy jak najszybciej zapomnieć o tym meczu i odpowiednio przygotować się do najbliższego spotkania z Górnikiem Łęczna.

Marcin Kaczmarek (Widzew Łódź):

Bardzo dobra pierwsza połowa w naszym wykonaniu. Stworzyliśmy dużo sytuacji, strzeliliśmy ładne bramki. W drugiej oglądaliśmy radosną twórczość. Rzadko zdarza się, że jakiś zespół strzela siedem bramek. To duża sztuka. Jednak jako profesjonaliści musimy pamiętać też o negatywnych aspektach.

Foto: www.widzew.com

Nie chciałbym też, aby te błędy przesłoniły nam to, że zagraliśmy dzisiaj dobry mecz. Jako sztab szkoleniowy wyciągniemy wnioski z tych słabszych momentów, ale na pewno dzisiejszy występ zbuduje nas na kolejne spotkania. Pokazaliśmy, że posiadamy ogromny potencjał w ofensywie.

Widzew Łódź – Pogoń Siedlce 7:3 (4:0)

Bramki:

1:0 – Marcin Robak (7′)

2:0 – Marcin Robak (23′)

3:0 – Konrad Gutowski (37′)

4:0 – Sebastian Zieleniecki (42′)

4:1 – Adam Mójta (63′)

5:1 – Bartosz Brodziński (64′- samobójcza)

6:1 – Christopher Mandiangu (66′)

Widzew Łódź: Wojciech Pawłowski – Łukasz Kosakiewicz, Sebastian Zieleniecki, Daniel Tanżyna, Kornel Kordas, Daniel Mąka (60′ Christopher Mandiangu), Bartłomiej Poczobut (69′ Marcel Gąsior), Mateusz Możdżeń, Konrad Gutowski (86′ Michael Ameyaw), Przemysław Kita (74′ Adam Radwański), Marcin Robak.

Pogoń Siedlce: Piotr Smołuch – Tomasz Margol, Bartosz Brodziński, Aya Diouf (57′ Marcin Kozłowski), Bartłomiej Olszewski, Kacper Skibicki (71′ Sebastian Barej), Damian Mosiejko, Bartosz Wiktoruk, Adam Mójta, Maciej Firlej (55′ Kacper Falon), Kamil Walków.

Sędzia: Grzegorz Kawałko

Kartki: Radwański – Margol, Brodziński, Wiktoruk

Widzów: 16 525